niedziela, 10 czerwca 2012

tyle chwil minęło...

Od jakiegoś czasu widać spadek liczby wpisów pojawiających się na moim "blogu".

Staram się wystrzegać przesądności, by nie zapeszyć niczego, ale to i tak się nie da wyrwać z korzeniami, bo zawsze coś się znajdzie, że jest silnie zakorzenione i nie do odrzucenia.

Jakieś tam pare tygodniu temu poznałem pewnego chłopaka, jak na pierwsze wrażenie super człowiek,  z poczuciem humoru, żartobliwy. Bardzo często uśmiechający się, z marzeniami, które wbrew trudów realizuje. Mógłbym wiele tych "fajności" wypisywać, ale niestety jest też druga strona medalu. Owy kolega nie chce się angażować, po poprzednim związku, został ślad i teraz unika bliższej znajomości, kontaktu. Szkoda bo myślałem, że może coś z tego mogło by wyniknąć. Mimo wszystko staram się mieć z nim kontakt, bo takich ludzi mało.

W tym też czasie miałem zgrzyt z jednym prowadzącym na uczelni, ale o tym w kolejnym wpisie.

Praca weekendowa czasem już daje mi ostro w kość, bo nie nadążam, czasem nie wyrabiam i efekty są różne. Na dodatek częste bóle głowy:( coś by należało z tym zrobić, może wypić <PIWO>, mój kolega z Niemiec mówi, że zawsze pomaga:D

Poozdrowienia dla odwiedzających;-)

P.S. Kto widział wczorajszy mecz Niemcy-Portugalia:D wynik 1:0 jupi jeeeee:d 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za rozmowę :)