sobota, 31 maja 2014

zła strona mocy - czy tylko nieświadomość?

Taki oto tekst znalazłem gdzieś w sieci ;-) 

Chłopak deklaruje się być gejem, lecz no cóż nazywa to niebezpośrednio "złą stroną mocy".

Konkretnych ludzi ! Kręcą mnie faceci, ale mam ochotę spróbować z laską!
Która chce przeciągnąć mnie na dobrą stronę mocy!!

- Chciałoby się powiedzieć: Obudź się z tego złego snu, dorośnij, odpowiedz sobie na pytanie kim jesteś. To pomaga. 

piątek, 30 maja 2014

tolerancyjny gej - dlaczego kocham ludzi?

Jest takie określenie na ludzi świata, ludzi którzy nie definiują się, że przynależą do danej populacji, miejsca - coś w tym stylu [tu widać moją niewiedzę, ale przecież jestem tylko człowiekiem, zwykłym prostym, mało znaczącym].

Kocham ludzi, kocham ludzi - to nie znaczy, że kocham tylko tych, którzy są podobni fizycznie, mentalnie, etnicznie, religijnie i tak dalej do mnie. Ludzi kocham za ich byt. Tak, za to, że są. Myślę, że gdyby nie siła płynąca z relacji międzyludzkich to bym umarł - nie z powodu choroby, nie z powodu jakiegoś zaburzenia, lecz z braku ludzi. 

Najpiękniejsze są te momenty gdy idę ulicą i widzę ludzi, widzę jak idą lewą i prawą stroną chodnika czy jezdni. Piękni są ludzie stojący i oczekujący na coś albo kogoś. Cudowni są ludzie, którzy się uśmiechają. Najwspanialsi są ludzie, którzy są mili, a wręcz życzliwi. Ale ponadprzeciętni są ludzie, którzy doceniają całokształt człowieka. Ci którzy dostrzegają inną istotę.

Żyjemy w czasach, gdzie geje, osoby takie jak ja, mają niejednokrotnie pod górkę. Obelgi, wyzwiska, złe spojrzenie. Czym, pytam czym sobie na to zasłużyłem/zasłużyliśmy? Tym, że kochamy? Tym, że dostrzegamy drugiego człowieka, który de facto też może nas kochać? - Co Tobie czy komuś innemu w tym przeszkadza? 

Mi nic, kocham ludzi, nie ich część składową. 

Ten wpis poświęcony jest pewnemu bardzo ważnemu wydarzeniu jakiego doświadczyłem. Wydaje
Źródło: time.com
mi się, że jestem bardzo otwartym człowiekiem i toleruję każdego, na starcie przynajmniej go(człowieka) lubię. Od wielu wielu lat moim marzeniem było poznać osobę czarnoskórą [takie określenie chyba figuruje jako te nie obrażające]. To marzenie spełniło się dzisiaj. Pierwszy raz mogłem podać dłoń człowiekowi czarnoskóremu. To uczucie było niesamowite. Ja, po prostu byłem prze-szczęśliwy. Co czułem? Silną pozytywną i niepowtarzalną energię jaką obdarował mnie owy człowiek. Nie są ważne okoliczności jak do tego doszło. Najpiękniejsze jest to, że czułem życzliwość płynącą z serca w moim kierunku. Czułem, że oboje jesteśmy zadowoleni z tego. Dla mnie było to coś nowego - nie mam na myśli nic złego. Wręcz przeciwnie, bardzo bym chciał by grono moich znajomych powiększyło się o właśnie takich ludzi, którzy swą obecnością w moim życiu, razem moglibyśmy dawać światu przykład, że my ludzie się kochamy, że jesteśmy dla siebie stworzeni, nie ma w nas podziału, nie ma zawiści i walki. 

Niejednokrotnie widząc obcokrajowców chciałbym podejść i zapytać jak się czują, jak im się tu gdzie teraz są podoba? Jak postrzegają ludzi takich jak ja, czy ten przechodzień obok nas. Piękne byłoby móc udać się na spacer i zbierać ludzi przyjaźnie nastawionych do każdego innego człowieka. Zupełnie tak jak naiwnie potrafią pójść dzieci.

Ostatnimi czasy spotkałem wystawę zdjęć przedstawiających piękno nieznanych mi dotychczas obszarów. Zdjęcia ludzi, duże przejrzyste wyraźne - wręcz olśniewające - zachwycam się tym, bo moc obrazu, zdjęcia - szczególnie tego, które przedstawia ludzi jest dla mnie bezcenna.

czwartek, 22 maja 2014

uśmiech błękitny

Tego momentu nie zapomnę, gdy no właśnie, może zacznę od początku:

Choć jesteś tak tajemniczy jak z archiwum X,
to coś sprawia, że Ty jesteś? Wyjątkowy.

Wyjątkowy uśmiech, wyjątkowy wzrok,
i wszystko wyjątkowe. Uśmiech.

Dnia 21. maja uśmiechem 
powitałeś mój wzrok.
Zawstydzony uciekłem w bok.
Źródło: Jason Happy Polak

I choć długo myślałem,
myślałem kim,
kim jest ten,
ten ktoś,
ktoś,
kto mnie,
mnie dostrzegł,
dostrzegł to czego,
czego inni nie widzieli,
widzieli za to,
to, co widzą,
widzą faceci.

Nie ważne jest,
co zauważyłeś,
nie ważne jest, 
jak zauważyłeś,
ważne jest,
że zauważyłeś.

Ten moment uśmiechu,
był jak skarb,
skarb, którego nie dostałem,
a jednak,
jednak ktoś podarował mi,
mi chwilę radości,
moment mrugnięcia oczkiem.

Dzień się zmienił,
serce wzruszyło,
mózg zawirował.

I tak myślę, 
czy to sen,
sen czy bajka?

Gdzie, gdzie jestem,
pomiędzy czym?

Dziękuję za uśmiech,
Dziękuję za ułamki sekund,
Dziękuję za zapach 
i za to, że spojrzałeś.

On poznał mnie, wiedział więcej niż mogłem powiedzieć. Dał do zrozumienia, że widzi, że czuje, że wie kim jestem. Serce uderzało coraz mocniej, a strach momentami rósł. Gdy serce, gdy rozum dorósł, olał to, strach pozostał z tyłu, a dni mijały. On nie dawał za wygraną i tak wodził, wodził, aż wskazał obiekt, którym kierował. Ten świadomy uśmiech w moim kierunku, bo tak to odebrałem jest a właściwie był jak wygrana w totka? coś jeszcze większego. Dzień ten i kolejny tak wyjątkowe, że aż boję się gdy się obudzę.

Poznałem chłopaka, który zawirował w mojej głowie. Tylko czemu tak się dzieje, że zakazany owoc najlepiej smakuje? Co w tym takiego jest? Dlaczego? I chciałbym i chciałbym, lecz nie mogę :)

:) a może góry przeniosę ludzi "stoleruję" i otworzę granicę  pełne możliwości:) 

Aby żyło się nam lepiej.

"Uśmiechaj się zawsze, nawet gdy jesteś smutny. Bo nigdy nie wiesz kto zakocha się w twoim uśmiechu."

poniedziałek, 19 maja 2014

politycznie ¿apolityczny? gej w rozterce

Dziś kiedy o wyborach mówi niemalże każdy, czas zastanowić się co dalej. 

Od wczoraj w głowie mi myśl o wyborach do parlamentu europejskiego. Pe to największe koryto jakie świat widzi prawie co dziennie. Polecam obejrzeć sobie ten oto krótki reportaż.
Po co się tam wszyscy tak pchają? Na ulicy 14.000 Euro nie leży, a więc walka jest jak najbardziej zacięta, wszystkie chwyty dozwolone. 
Tylko dlaczego wyborcy są tak bezmyślni? A może nie ma sposobu na powiedzenie STOP temu wszystkiemu, he?

Czuję, że na wybory iść muszę, lecz czuję pustkę w głowie, bo nie wiem na kogo zagłosować. Nie mam zielonego pojęcia o tych ćwierć-inteligentach. Dla mnie to większość to złodzieje, jawni złodzieje i tyle. Sam film mówi wszystko. 

A ostatni spot wyboryczy "NIE DLA HOMO" - jest już mam nadzieję kulą w łeb, dla całej tej "żenującej partyji".
I w dodatku jeszcze ta okropna morda niejakiego T. sportowca... brrr Przecież, ten typ nie ma w głowie nic co by mogło dotyczyć UE, jedynie chęć dotrzeć do koryta. 
Miałem tu wstawić ten film - ale nie, przecież nie będę reklamował średniowiecznych poglądów, kto chce ten "wyjutubuje" sobie cały ten spot "ODPOWIEDZ SOBIE NA KILKA WAŻNYCH PYTAŃ"

No i dalej nie wiem na kogo zagłosować? Czy jest tam ktoś wart tego bym poszedł do lokalu wyborczego, a może zapomnieć o tym i odpuścić, ale zrobię coś wbrew sobie ;-(

Tak dla homo:)

Źródło: ruchlgbt.pl


sobota, 17 maja 2014

Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii

Dziś jest Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii

Dokładnie przed 24 laty Światowa Organizacja Zdrowia zdecydowała o wykreśleniu homoseksualizmu z listy chorób.
Źródło: twitter

Na znak jedności i zgody postanowienia sprzed 24 lat, piszę sobie ten wpis, jako gej - czy jestem inny, bo właśnie jestem gejem? Nie uważam. 

Enjoy my life!

piątek, 16 maja 2014

gej o geju

Kurcze dziwi mnie ta tendencja ostatnio przybierająca na sile opier***a jeden drugiego.Chyba mózg co niektórym przysłania niewidzialny cień.

Zaczepia mnie rozmówca na portalu randkowym. Wymieniamy kilka wiadomości, za chwilę pada
Źródło
stwierdzenie:

Ręce od ludzi tu opadają ;) ale zdarzają się wyjątkowi jak Ty.
Daj spokój same buraki tutaj.
Nikogo normalnego, same debile.
to jakis spoko koles jestes jak na ten portal... :-)
o widzę kolejny łudzący się o związek na ...(nazwa portalu) :)

No i tak można by mnożyć te przykłady. Zastanawia mnie jedno, dlaczego jesteśmy takimi hienami? Jeśli ktoś nas odrzuca, albo nie zauważa od razu miażdżony jest do poziomu błota. Skąd ten egoizm i wredota? 
Wkurzam się gdy dostaję taką wiadomość, bo nie uważam, nikogo z tych użytkowników za gorszego, tylko dlatego, że nie chciał ze mną kręcić, albo bo mu się nie podobam. No okej. Trudno się mówi, a żyje dalej.

Oj Panowie, jak tak dalej będziecie podchodzić do życia, to nie dziwcie się, że jesteście sami. BO jak inaczej wiązać się z takim człowiekiem? Trochę samokrytyki i więcej tolerancji, bo z tą ostatnią to też różnie bywa.

niedziela, 11 maja 2014

hasło za hasło

To takie ostatnimi czasy częste zdarzenie, że aż muszę o nim napisać, bo się gotuję, od tego buractwa, albo ładniej mówiąc chamstwa.

Piszę sobie z kimś na czacie, sky, gg, etc. cokolwiek właściwie, wszędzie tam gdzie mój profil jest bez foto dla wszystkich. Takich wynalazków jest na prawdę mało (1). Gdzieś pada pytanie o jeden z najsłynniejszych portali dla gejów. Odpowiadam, że mam. Jaki nick. Wtedy zaczynam się grubo zastanawiać. Dać nick i się pokazać, czy najpierw powiedzieć by sam podał, bo ja mam foto bez hasła i każdy może sobie oglądać. Czasem tak piszę, na co albo:
1) cisza
2) o widzę kręcimy
3) podaj pierwszy
4) podaj, ja Ci zaraz potem odeślę swoje hasło
... i takiego typu odpowiedzi jest jeszcze kilka, jak nie -naście.
Czasem daję się przekonać i piszę: nick.

Często potem brak już odpowiedzi. Zwykłe buractwo.
 Źródło: focus.pl

Innym razem, to co wymiana hasłem? Odpisuje mi okej. Wysyłam.
1) cisza...

Dostaję wkurwa, bo nie lubię takiego podejścia do człowieka. Zwykły brak szacunku i kultury. No a tego to ja nie znoszę. Tępił bym na potęgę.

Oczywiście czasem się ugryzę w język (albo walnę pięścią w biurko -żart) i nic nie napiszę owemu prostakowi. Ale zdarzy mi się coś napisać.

Ostatnim razem odpowiedź na mój nick była taka: mozemy miec wspólnych znajomych dlatego lepiej sie mie pokazywać
Odpisałem: mało mnie to interesuje w obecnej sytuacji, pokazałeś swoją "dojrzałość". Pozdrawiam 
Czy Wy też tak postępujecie? Do czego ten świat zmierza. <olaboga> 

****SPROSTOWANIE****
Używając słowa czat/czatownie miałem na myśli portale randkowe i komunikację na nich, nie czat z wp, albo onetu, etc.

czwartek, 1 maja 2014

Geje na językach II - "...nie wierzcie w to."

Taki to zbieg okoliczności, czy los specjalnie wystawia mnie, a przede wszystkim moją "anielską cierpliwość" na próbę. 
Wczoraj temat homoseksualizmu powrócił wśród moich wpół-studiujących studentek i studentów, a także tym razem z udziałem jednego wykładowcy. 

Źródło: blog
Kilka dni temu znalazłem się na wykładzie, którego tematem była płeć w języku - przetłumaczył bym to nowe zjawisko na polski język fachowy jako sprawiedliwy język płci. Mowa o tłumaczeniu biblii z uwzględnieniem form żeńskich i męskich, albo form "bezosobowych". 
Bóg - Bogini
Apostoł - Apostołka
Rybak - Rybaczka
i tak dalej. Autorzy chcą form bezosobowych, czyli takich, które nie będą określały płci! Czyli nie powiem pan ani pani, a pan-x - oczywiście to mój wymysł z tą końcówką -x, jako formy słusznej dla naszego języka;-). W językach zachodnich proponuje się właśnie to -x jakoby oznaczało bezosobowość i słusznie. Wielokrotnie pisząc coś chciałbym uniknąć określania płci, nie da się, przynajmniej w naszym języku jest to trochę skomplikowane.
Jako, że temat poruszony został z udziałem dokrorx - (by nie określić płci osoby). Który jest bardzo związany z kościołem, wiarą i wszystkim tym co boskie, zrobiło się hucznie. 

Podstawą życia, bytności jest rodzina. Wszelkie zaburzenia odbijają się na dziecku. Brak ojca powoduje homoseksualizm - mówi doktorx. Zagotowałem się i to równo. No jak takie herezje może głosić osoba na takim stanowisku jakie jest pracownik naukowy publicznego uniwersytetu. Odezwała się koleżanka w obronie homoseksualistów. TO nie prawda. Stanowczo i nie dawała sobie nic innego wkręcić, co doktorx chciał uczynić. Na argument braku ojca, przytoczyła obrazy ludzi wychowywanych w świetnym domu, bez problemów, etc. Reakcja doktorx była taka: ale to może być też taki powód, że ojciec jest, ale może źle spełniać swoją rolę, np. nie być wystarczająco widoczny/aktywny w wychowywaniu, etc. To powinno się leczyć. Przecież oni jak sami usiądą z sobą, to w sercu na dnie czują ból homoseksualizmu, a pociąg do normalności. Pie***ł farmazony - no nie mogę inaczej tego nazwać. Proszę was nie wierzcie w to. Ja was proszę, nie wierzcie w to. To jest kłamstwo, choroba, nie wierzcie. - Człowiek wykształcony, oczytany, lecz tak ciemny, że aż mnie zamurowało. Rozumiem jako silny wyznawca i wiernie oddany naukom KK, może mieć swoje zdanie, ale gdy jest ono obalane nauką, no to jak można mówić takie bzdury publicznie. 

Nie był to bezpośredni atak w moim kierunku, bo oficjalnie nikt nie wie o mnie, ew. może się domyślać, co jest wielce prawdopodobne, ale poruszanie tego tematu i wysłuchywanie tych bredni doprowadzi do tego, że moja "anielska cierpliwość" wygaśnie, wówczas polecą ostre słowa krytyki w kierunku tych co mimo wyższego wykształcenia naznaczeni są zacofaniem i ułomnością.
Źródło: Newsweek
P.S. W Warszawie znów stanęła tęcza - na FB, fala krytyki, mocnych słów. Tak sobie myślę, że gdyby się stało to co piszą komentujący, można byłoby oskarżyć niejednego o podpalenie. Dowód chociażby wpis z FB:
xxx pisze: miejmy nadzieje, że jak najszybciej ....z chęcią sam bym pomógł, ale cóż... 
xxx pisze: Prawdziwi patrioci już o to zadbają, żeby spłonęła.
xxx pisze:  Im szybciej tym lepiej.
xxx pisze: Bez sensu jest wydawanie pieniędzy na coś co z góry jest skazane na ich marnotrawstwo.
xxx pisze:  Oby jak najszybciej  splonela...z polski Holandię chcą zrobić debile. ..
Oczywiście nie wszystko jest jednoznaczne, ale pokazuje jakie tolerancyjne mamy społeczeństwo. Ciemnogród takiego określenia użyto by określić takich komentatorów jakich zacytowałem wyżej - chyba słusznie, choć można by powiedzieć to prości ludzie, którzy jeszcze nie zdołali pojąć, że homoseksualizm to nie choroba i żadna tego pochodna.

Czasem mam wrażenie, że ludzie mnie obrażają swym zachowaniem, nie mówiąc już o słowach jakie czytam bądź też słyszę. Ale jak to mówią: Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy.