poniedziałek, 28 listopada 2011

wykorzystanie...

wykorzystanie... to słowo często pada z ust wielu ludzi niezależnie od orientacji seksualnej. Każdy z nas nie raz, nie dwa może powiedzieć, że został wykorzystany.


Gej, Lesbijka, Hetero, wszyscy możemy być wykorzystani, prawda?


Jasne, że tak w środowisku "gej" wykorzystywanie występuje stosunkowo często. Przypadkowy seks, randka, spotkanie.  (Posłużę się tu imieniem Paweł - chłopak poznany w sieci, opowiem wszystko ze swojej perspektywy) Poznaję Pawła spotkaliśmy się na jednym z portali randkowych. Jego profil bogaty w treści, wydaje mi się, że Pawła znam, przecież tyle o nim wyczytałem. Dobrze nam się rozmawia ze sobą, może spotkanie - myślę sobie.
Zaryzykuję: Paweł może się spotkamy, pytam.
Po chwili odpowiedź: No jasne! Chętnie.
Wyobrażam sobie nasze spotkanie, cudownie.
W momencie kiedy się spotykamy, na początku jest idealnie, myślę sobie tak, Paweł jest rzeczywiście taki zajeb*** jak to wyczytałem z jego profilu, zdjęć itp. Rozmowa, okazywanie wzajemnego zainteresowania, i w końcu propozycja może się przeniesiemy do mnie? Czemu nie - myślę sobie. Może coś z tego wyniknie. Gdy jesteśmy w jego mieszkaniu, atmosfera jest boska, we dwoje, bez stresu, że ktoś z boku na nas spogląda.
Drink? spytał.
No nie wiem, odparłem.
Może jednak?
Zgoda, ale tylko jedne. Potem drugi i tak jeszcze kilka..
Seks z nim to miało być coś wspaniałego przecież nie jest złym.  W końcu widać jaki Paweł jest w rzeczywistości - jego zachowanie, natarczywość, władza i pewność siebie, często chamstwo, brutalność wręcz. Gdzieś w tym zalążek uczuć.
Rano. Siema młody, spadaj, nara.
Fajnie się ciebie jeb***, ale ja nie chcę żadnych bliższych związków, kontaktów. Idź.


Tak często wygląda nasze zauroczenie internetowym "Pawłem". Brutalność jaka panuje wśród nas, jest porażająca. Wielu, bo wielu poszukuje kogoś - księcia z bajki, jednocześnie opisując się jakim to nie jest super, boskim. Szczególnie młodzi i nie doświadczeni brutalnością lecimy na te wszystkie słowa zachęcające wręcz do spotkań do znajomości. Z czasem czujemy się zranieni i stawiamy pytanie: dlaczego mnie wykorzystał? co zrobiłem nie tak?


Napisałem to w odpowiedzi na pewien post który przeczytałem na jednym z blogów, jak znajdę adres to podam, póki co nie pamiętam;(
Znalazłem link http://gaymann.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za rozmowę :)