środa, 23 września 2015

Zmiany o 360°


Cześć!
Dawno mnie tu nie było. Odkąd zmieniłem pracę, moje życie zmienia się z minuty na minutę. Poznałem tyle nowych ludzi, którzy mnie wyciągają z domu, którzy wierzą we mnie, ludzi, którzy akceptują w takiej formie jaka jest widoczna na zewnątrz :) Cieszę się z tego :))

Zmiana stancji, mieszkanie na swoim też wpłynęło na to, że mam chwilę dla siebie - a w prawdzie to nie do końca tak jest. 
Mam na myśli tylko to, że poznałem swoją miłość życia. Tak dobrze czytacie zakochałem się od pierwszego wejrzenia. 

Historia jest jak z bajki. Przyszedłem oglądać mieszkanie. Na schodach mijałem dwóch chłopaków jeden większy, z 2 m, drugi tylko trochę niższy, z jakieś 1,85m. I to właśnie ten wydał mi się wyjątkowym. Nie czekałem długo na fellow przeszukałem wszystkie konta i znalazłem ciastko :-) napisałem do niego, a na drugi dzień spotkaliśmy się:) I tak właśnie zaczęła się moja przygoda. Misiu oczarował mnie swoją osobą :) W sumie to chyba z wzajemnością :)) I tak się złożyło, że już teraz jesteśmy razem. Ba! Nawet zamieszkaliśmy razem. Idąc dalej Misiu przedstawił mnie swojej rodzinie, która jest dość wyjątkowa, co najważniejsze to akceptują swojego brata, takim jaki jest, a w efekcie, chyba również mnie zaakceptowali. Cieszę się z tego. Moja "teściowa" chyba też jest oczarowana mną. Na pewno mnie polubiła, bo to podkreślają mój Miś oraz jego starszy brat. Wspaniale jest gotować wspólnie :)
Oczywiście są pewne sprawy, które nas różnią, ale może to jeszcze kiedyś wypracujemy. Dlatego z daleka trzymamy się tematów polityki oraz uchodźców :D Tu mamy zupełnie różne zdanie. No ale mam nadzieję, że to nas nie poróżni, bo było by dość głupie, gdyby jednak. 

Mój Miś poznał również moją Mamę, ojca, brata i siostry :) O ile siostry o nas wiedzą, to reszta jeszcze nie, to zostawiamy sobie na później. Na razie niech się oswoją z moim nowym "kolegą" :)) A potem pomyślimy o rozmowie z nimi :))

Każdy jeden dzień jest wyjątkowy i piękny :) Tak mógłbym teraz żyć, bo jest cudownie :)) Kocham Misia swego :)) 

Po drodze jeszcze wydarzyło się kilka innych spraw takich jak: wypadek samochodem, choroba, kłótnia z siostrą, zablokowanie fellow, szkolenia zawodowe, odstawienie fb, odstawienie bloga/maila - bo brakuje mi dnia na to wszystko :) Teraz troszeczkę postaram się nadrobić :)) Nie gniewajcie się tylko na mnie moi kochani :))

Nie znikam, jestem :))
Buziaczki :))


P.S. Dzięki moim wiernym czytelnikom mogę teraz oficjalnie skorygować błąd: post winien zwać się "Zmiany o 180°", bo po 360° byłbym w punkcie wyjścia :) a nie jestem i to jest właśnie ten 180° :)
Dziękuję za wyjaśnienie :)

12 komentarzy:

  1. I pomyśleć, że jeszcze na początku zeszłego roku moja zgrabna strategia została wyśmiana ... a skarb jednak hasał na końcu tęczy :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ho-ho! Istna rewolucja. Gratki!

    OdpowiedzUsuń
  3. O widzisz mówiłem, że go znajdziesz. Nie ma niczego piękniejszego niż własny Misio u swego boku. Nawet jak się poróżnicie to szybko pogodzicie. Jak coś służę radą. Najlepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. :) Z ogromnym uśmiechem na twarzy czytałem tekst :) cieszę się Twoim szczęściem :)
    Mam nadzieję, że będzie trwać w nieskończoność :)
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, też mam taką (cichą) nadzieję :))

      Usuń
  5. każdy czeka na te zmiany na lepsze w swoim życiu. niektórym udaje się szybciej. gratuluję ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zmiany istotne, tylko tytuł notki nie pasuje, bo sugeruje że nie zmieniło się nic... 360° to jest kąt pełny, czyli wychodzisz z jednego punktu i do niego wracasz i nic się nei zmienia. Miałeś na myśli pewnie zmiany o 180°. czyli wychodzisz i jesteś po przecinwej stronie tego co było. To tylko tak na marginesie, bo często ludzi mylą te kąty. Życzę powodzenia po tych zmianach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;-) Dokładnie to miałem na myśli - czyli jestem tym częstym ludziem, który myli te kąty :)

      Usuń

Dzięki za rozmowę :)