środa, 20 listopada 2013

Patrz, pratrz to gej!

Kilka wybranych sytuacji z życia, w których stykał się z prostackim podejściem do mężczyzn. Albo dosadniej to ujmując słyszał wytykanie homoseksualnością.

Wielokrotnie w przerwach między zajęciami siedzi sobie z grupą znajomych na ławeczkach, czy to na szerokim holu, czy na korytarzach, gdzie w piętnastominutówkach przewijają się duże grupy ludzi. Zawsze rozmowy toczą się na jakiś temat, który de facto dotyczy sytuacji na uczelni, czy to zajęciach.
Odkąd tylko pamięta to znajomi z roku, zawsze dziwnie podchodzili do tematu I ♥ boys - wielka wrzawa, różnorodność zdań. Jedni nie mają nic przeciwko, inni twierdzą o zaburzeniach w psychice, dewiacji, chorobie, a jeszcze inni o normalności, bo im to nie wadzi, jak to mówią "grzeje i ziębi". W tejże grupie są też takie osoby, które chętnie wysnuwają wnioski, oceniają: O patrz: gej idzie <śmiech><śmiech><śmiech> zobacz jak on idzie, jak się porusza. Odpowiadał nie interesuje mnie to, jego sprawa. Ale on ma opięte spodnie - odrzekła. Wielokrotnie słyszy zarzucanie przechodnim, to że są homo.

Na zewnątrz zwykle śmieje się z nich, bo to pokazuje ich prostacki styl. A w duchu zastanawia się, a może mają rację? Ale jak to pomyślał, przecież w tym świecie wiele osób się zna, wielu się widuje, a tu nic.
Może teraz taka moda, że facet zaczyna o siebie dbać, upiększać się, by zwrócić uwagę Pań? Kto to wie.
On sam zauważa, że faktycznie coś musi być na rzeczy, bo coraz to więcej facetów ma skłonność do upiększania swojego wizerunku. Jemu też to się podoba, sam częściej sięga po coś co jeszcze kiedyś nie było w jego typie.

Tak się zastanawia od czasu do czasu, czy to nie zatraca tej, jakże w tym świecie pożądanej męskości? Przecież, dziś wiele osób właśnie tych mięśni, tej reprezentacyjnej siły, tego poważnego głosu i spojrzenia szuka.

Co zatem zrobić by zachować równowagę, nie stracić na męskości, ale i zyskać na urodzie? Czy pozna lekarstwo na szczęście? Czy znajdzie się taki co będzie go kochał w zdrowiu, chorobie, szczęściu i nieszczęściu a nawet średniej urodzie? To właśnie jest pytanie.

Ale wraca do sprawy, uczelnia to tylko taki najdobitniejszy przykład, kolejnym jest praca. Koleżanki pytały go, widziałeś jak on cię podrywał? Kto pytał zdziwiony - no ten gość przed chwilą. Nie, nie zauważyłem. A może On się do Ciebie ślinił? - Eeh? stęknął.
Wielokrotnie słyszy, że koleżanki z tyłu szepczą o tym, iż to on może być obiektem westchnień co niektórych przybyszów. Może, kto to wie.


Ogólna tendencja jest taka, że wiele ludzi postrzega lepsze się prowadzenie facetów jako objaw a może przejaw homoseksualizmu. Co uważa za durnotę XXI wieku. Inaczej już się sprawa miewa gdy owe kobiety, bo to w 99% one snują te przypuszczenia, wiedzą, że osobnik jest zajęty, a nawet żonaty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za rozmowę :)