Już zauważam skutki powrotu do rzeczywistości.
Życie w biegu bez przerwy, bez odpoczynku, bez chwili odetchnienia sprawia, że mój organizm wymięka. Odkąd problematyczne sytuacje się piętrzą, na głowie więcej spraw, tym trudniej zachować zimną krew, opanowanie i uniknąć nerwów.
Wracają problemy z odpornością, kk sprzyja taka sytuacja. Co gorsza samopoczucie się pogarsza i ogólnie zaczyna się robić wkurwiająco.
Muszę znowu się wybrać do pani dermatolog (wenerolog) zobaczymy co TA mądra głowa powie, doradzi.
Ale cóż za błędy się płaci... - tak to sobie teraz tłumaczę.
Czy ktoś wie jak wytłumaczyć sercu, to czego ono nie pojmuje? Jak sprawić by zapomniało to co było w przeszłości? Ono ciągle mi szepcze, że Kogoś mu brakuje, a przecież ten Ktoś nie jest już przy "nas". Rozum wie, ale serce jest tak uparte. Nawet czas - już 3 miesiące - nie pomaga. Ałaaa.
Jak serce ma usłyszeć i zrozumieć wykład rozumu ?! Droga między nimi tak kręta i odległa !! Czyż nie wymagasz zbyt wiele od swego serca ? A prawdę powiedziawszy “Serce zawsze wystrychnie rozum na dudka” - o czym powinieneś sie juz przekonać.
OdpowiedzUsuńatka
Yyyy myślałem, że może jest jakiś sposób. Jak nie ma no to cóż, musi cierpieć dalej.
UsuńPozostaje Ci tylko wierzyć, iż Twoje serce przynależy do tej elitarnej grupy, która szczyci się dobrą, lecz krótką pamięcią :))
Usuńatka
Postaram się ;-)
UsuńZłamane serce goi się tak samo jak złamana kość. Gips między żebrami może nie należy do najwygodniejszych, ale głowa do góry. Minie trochę czasu i nawet nie zauważysz kiedy ten kamień spadnie Ci z serca.
OdpowiedzUsuńCzas, czas, czas... ja to wiem ale tylko z teorii, praktyka jest ciężka:(
Usuń