środa, 4 czerwca 2014

Geje na językach III - gdy plujesz mi w twarz

Kilka dni temu pewna osoba (tak to Ty moja Droga) zadała mi pytania:
Wiesz, czasami się zastanawiam jak Wy znosicie takie docinki nieświadomych Waszej orientacji znajomych. Co się dzieje w Waszym wnętrzu, sercu duszy? Nie masz czasami ochoty wykrzyczeć im prosto w twarz kim jesteś?
Odpowiedziałem następująco:
Co czuje? Trudne pytanie, zawsze zadaje sobie pytanie, co on/ona o takim geju wie. Jak by mnie potraktowali? 
(...) Myślę, ze był by to kolejny powód do docinek. - Tak jest w pracy.
Źródło: ustka.pl
Tak po chwili zastanowienia, po dłuższej refleksji dochodzę do wniosku, że w wielu przypadkach
zostałbym wykluczony z gry - jaką jest współistnienie z innymi ludźmi. A to uczucie bardzo boli. Skąd to wiem? Z ust ludzi, którzy to już przeżyli.
Samotność jest jak choroba, gdy ludzie traktują Cię jak trędowatego, chorego na ADIS/HIV i nie wiem co jeszcze wówczas stajesz się taki malutki, taki bezwartościowy.

Dobrze gdy znajduje się ktoś kto Cię wspiera, ale życie często gęsto wystawia nas na próbę samemu, bez wsparcia innych. 

Poza nią (pracą) dziś nie mam przyjaciół w znaczeniu znajomych - co się z nimi spotykam... - taki samotnik się ostał... - i tu pytanie co by powiedzieli Ci dalsi znajomi co to kiedyś z nimi jakiś kontakt był... zakładam, że podobnie, mało kto nie zwrócił by na to uwagi, mało kto by przemilczał i nie skomentował głupio tego. 
 Właściwie to nie potrzebuję tych ludzi do szczęścia, ale czuć na sobie czyjś wzrok, czuć ciężar z jakim styka się rodzina nie jest przyjemnie, tym bardziej, że są mi ważni.

 
O pochodzeniu trudno czasem mówić. Było jak był nic teraz tego nie zmieni. 
Źródło: (fot. Kampania Przeciw Homofobii)
(...) Więc sądzę, że zdanie byłoby jedno i to same. Pedał. Cwel. Pedzio. Pedofil. - Tak tak się definiuje gejów w tamtych stronach.
Zawsze boli gdzieś w sercu na dnie, że nie możesz być traktowany jak wszyscy, na równi, bo ktoś Cię skreśla.
I tak co czuję? Czuję ból, którego nie opiszesz słowami, bo nic fizycznie Cię nie boli, nic nie dolega - objaw brak. Jednak dusza cierpi, ciało również tylko nie tak jak po uszkodzeniu mechanicznym. 

Wiele razy chciałbym powiedzieć, co ty za brednie opowiadasz, lecz cóż trzymam język za zębami. Głupi uśmiech, obojętność niekiedy i odchodzę. Moja babcia mówi "ciszej jesteś, dalej jedziesz" - może to i racja. 

Z drugiej strony szukam analogii w tym naszym żywocie. Skoro człowieka grubego często się nie lubi, bo jest gruby, to geja można nie lubić bo jest gejem - wytłumaczenie jest? Jest. Co z tego, że cholernie głupie, czy ktokolwiek się nad tym zastanawia? Może tylko taka osoba której sprawa dotyczy, ten gej i ten gruby człowiek.

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciężko się z tym nie zgodzić. Nie bierze się specjalnie pod uwagę tego, że tak jest dopóki nie usłyszy się jakiejś rozmowy wśród ludzi na roku, w pracy, etc. Często słysząc słowo "pedał" od jakiejkolwiek osoby z otoczenia, nierzadko od dziewczyny, wpadamy w osłupienie i tracimy na jakiś czas dobrą opinię o tej osobie. Ale że "aktorstwo" to domena bycia gejem to po jakimś czasie wracamy do naszej udawanej postaci, redukując w ten sposób dysonans między sobą a tym co słyszymy.
    Smutne to wszystko, wiele osób śmieje się ze stylu bycia gejów, tego stereotypowego. Sam się z tym stylem specjalnie nie utożsamiam, ale logicznie na to patrząc, to z pewnością wiele z tych krytykujących osób, gdyby zostały postawione przed podobnymi wyzwaniami i przeciwnościami jak my, to czy nie popadaliby w te słynne, karykaturalne ale jednak - ciotodramy? ;)
    Ale kto wypowiadający słowo "pedał" tak naprawdę zastanawia się dlaczego pedał a nie równy każdemu innemu człowiek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem mam wrażenie że ten "gejowski styl" dziś prezentuje płeć męska w naszym społeczeństwie i to ta heteroseksualna - mając na co dzień kontakt z setkami ludzi różnej maści śmiem sądzić, że facetom się tej gejowski styl spodobał i go przechwycili - ale problem w tym, że tego nie zauważają u siebie, oni są czyści, a geje dalej gorsi.

      No ja się zastanawiam i to nie tylko w kwestii pedała... ;-)

      Usuń
    2. O tak, i na dodatek ciężko ich potem odróżnić od gejów, bo jak się okazuje styl ubioru może być czasem na tyle jednoznaczny, że odróżnić jest arcytrudno; do tego taki ubiór wyzwala charakterystyczne dla gejów ruchy, a raczej takie które się z gejami powszechnie utożsamia. A tu bach, nie dość hetero to jeszcze homofob. Ale to już chyba kwestia współczesnej mody, której najbardziej odważne, bezkompromisowe wydanie jest tożsame z "modą gejowską" ;)

      Usuń

Dzięki za rozmowę :)