poniedziałek, 17 września 2012

bycie gejem, społeczeństo seksu


 Bycie gejem to nie wstyd, dopóki nie zaczynasz zachowywać się jak pizda.



Takie słowa dziś przeczytałem, na jednym z profilów. I muszę powiedzieć, że w pełni zgadzam się z chłopakiem. Szkoda, że jeszcze nasze polskie społeczeństwo tego nie potrafi dostrzec i zrozumieć. Gej=Człowiek (taki sam jak heteryk (i heteryk popieprzający geja)). 


Gdy swego czasu częściej odwiedzałem czat, zauważyłem, że duże gro osób tam przebywających to "pseudo-heterycy" szukający seksu. We większej mierze aktywi, szukający dyskretów, zadbanych i nie wchodzących sobie na wzajem w życie ludzi.  I powstaje pytanie: Skąd to się bierze, że w społeczeństwie brzydzą się gejami/gejostwem/gejozą i wszystkim co początek ma swój gej-, a po cichu szukają ostrej zabawy z drugim kolesiem.


Innym równie rzucającym się w oczy zjawiskiem jest to, że młodzi ludzie, młodzież, i Ci trochę już starsi ale wciąż młodzi ;) często poruszają temat seksu. Wiele skojarzeń z erotyzmem. Często widać, słychać jak w czasie rozmowy ktoś wspomina o jakiejś rzeczy, przedmiocie, czy nawet patrzy się na jakiś rysunek znak - i myślę, żę 90% jak nie więcej tych ww. ludzi kojarzy w pierwszej kolejności to "coś" z czymś erotycznym. Wydaje mi się, że przelewa się już to, i można stwierdzić, że nie jest to już taki temat tabu, jaki był jeszcze jakiś czas temu. Będąc w pracy, ze znajomymi, na uczelni, w szkole i gdziekolwiek, gdzie spotykam młodych zawsze jest poruszany wątek erotyczny. 


Z drugiej zaś strony może to być wynik pożądania? Ci wszyscy ludzie chcieli by zacząć współżyć? A rozmowa, wylanie słów, łagodzi pożądanie/żądze? 


 

2 komentarze:

  1. Odnosząc się do pierwszej części to bycie w związku heteroseksualnym jest normą (zarówno społeczną, jak i religijną). Bycie w homoseksualnym związku nadal jest 'innością', a sam zapewne zauważyłeś, że ludzie boją się wyróżniać. Ukrywać się jest łatwiej niż zostać nieakceptowanym (niestety).
    Co do rozmów na temat seksu uważam, że to jest dobre. Ludzie nie robią z tego tematu tabu jak to było dawniej i mogą się dowiedzieć więcej, wymienić jakimiś doświadczeniami. A to, że w większości rozmów się do tego nawiązuje, no cóż... Rozglądając się dookoła widze za dużo reklam itp. naprowadzających na ten tor myślenia, że ciężko nie mieć skojarzeń.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie neguje takich rozmów:) i nie mam nic przeciwko nim, wydaje mi się, że pokazują pewną potrzebę w społeczeństwie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za rozmowę :)