sobota, 20 kwietnia 2013

pociąg za piękną udrodą faceta

Kurcze jak to jest, że ten pociąg za urodą ładnego faceta jest aż tak silny?


Idę sobie ulicą mijam kobiety, całe rodziny, facetów, dzieciaki, zwierzęta czy to psy czy koty, albo i inne stworki. A gdy na horyzoncie pojawi się jakiś facet, z zaznaczeniem, że przystojny, w mniej więcej moim wieku, no może tak do 28-30 maksymalnie to, od razy wzrok ciągnie w jego stronę. Zauważam go i stwierdzam, że mi się podoba - oceniam - bleee chciałbym się tego wyzbyć, bo to przecież głupie zachowanie, zwłaszcza, że spotykam się z Adrianem, którego bardzo lubię, cenię i szanuje. Ale to jest często silniejsze.

Od jakiegoś czasu postanowiłem zacząć to kontrolować - czy się udało? Póki co nie mogę powiedzieć tak lub nie. Wciąż, są momenty, że ulegam, ale są i takie gdzie się hamuję :D

Ocena oceną - żeby ktoś sobie nie pomyślał, to nie oceniam swoich znajomych kolegów etc. Zwykle to dzieje się z ludźmi, których w ogóle nie znam. Czasem zdarzy się, że widzę kogoś kilka razy w tym samym miejscu, bo okoliczności do tego sprowadzają, mpk, ta sama droga do pracy.

Co ciekawe często uwagę przyciągają spodnie dresowe, buty, luzacki styl :) - choć nie kręci mnie żaden fetysz ze stopami, butami, etc.

2 komentarze:

  1. to chyba normalne. każdy ma prawo podziwiać piękno innych ludzi :d również każdy to "piękno" sam sobie definiuje. gorzej gdy rzucamy się na takie obiekty i od razu chcemy się z nimi kochać, tym bardziej jeśli jesteśmy w związku. ale to są sytuacje ekstremalne. osobiście wierzę w monogamię :d

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie twierdzę że jest złe, lecz wolałbym gdyby ta "pozostała część facetów" była mi bardziej obojętna ;-) Oczywiście "piękno" możemy zdefiniować każdy po swojemu :) i to też jest piękne, że każdy tak może :D

    Myślę, że inna opcja poza monogamią nie wchodzi w grę :D

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za rozmowę :)