czwartek, 11 lipca 2013

Ale to siła!

Kurcze znalazłem opcję ukrywania bloga, uczyniłem to.

Kilka dni przerwy i nie wyobrażam sobie że nie piszę, czegoś cholernie mi brakuje, więc jestem tu znowu....

Trochę się działo przez te dni, ale nic co byłoby miłego więc uznajmy za wycięte to z życia.

---

Od pewnego czasu w zakładzie los rzuca mi kłody pod nogi. Trafiają mi się sami złowrodzy ludzie, tak jakby ktoś ich nasłał na mnie - porażka...

A no i dostałem ofertę pracy w DE całkiem fajne zarobki i mógłbym tylko na 2 mce tam myknąć...

7 komentarzy:

  1. Ah jak milo widzieć ze wróciłes:-)
    I hey!oferta pracy w Niemczech?
    I jaka decyzja???x

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna wiadomość!
    Miło ze będzie można jeszcze od Ciebie usłyszeć;-)
    Oferta pracy w Niemczech?;-)
    I jaka decyzja?:-)x

    OdpowiedzUsuń
  3. To nie siła, to pewien rodzaj uzależnienia. Podobnie jak ich czytanie :)). Skasuj „to już historia”..., ale widzę, ze zdążyłeś już zablokować… usuń zbyt osobiste posty i już po histerii. A podawanie namiarów na bloga ludziom z reala, to nie zawsze korzystne i roztropne posunięcie.
    A dlaczego były ?? Pomysł z kontynuacją porzuciłeś już definitywnie ? :(

    OdpowiedzUsuń
  4. hehe jakoś nie mogłem wytrzymać nie mieć kontaktu z Wami!

    Taaa praca w Niemczech, co do decyzji jeszcze pozostają nie podjęte...

    OdpowiedzUsuń
  5. Można to tak nazwać, uzależnienie :D czytać czytałem każdego dnia :)

    Nom nauczka na przyszłość, że to co jest blogiem to niech nim pozostanie, w rzeczywistości nie musimy o nich mówić, tak jak nie daje się czytać pamiętnika tak i bloga nie trzeba...

    Co masz na myśli mówiąc kontynuację?

    OdpowiedzUsuń
  6. Napisałeś- “Były student”, stąd pytanie dotyczące porzucenia myśli o ich kontynuacji .

    OdpowiedzUsuń
  7. Ah... tak napiałem były, mimo iż jeszcze statutu nie utraciłem (dyplomu nie odebrałem) to czuję się już jak nie student, jeśli ostatnia oferta pracy wypali to są bardzo duże szanse, że od października dalej będę studiował, jeśli nie, to wówczas chyba jednak będę byłym studentem... tak przez rok (chyba) :)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za rozmowę :)