sobota, 11 lutego 2012

ostatnie zmiany w moim życiu

Ostatnio nie pisałem wiele o tym co się u mnie dzieje, no może po za tym, że poznałem kogoś, zapewne widać to z wcześniejszych prób pisania wiersza.


Tak poznałem Krzyśka;-) fajny chłopak, nic więcej nie będę pisał, bo bym się powtarzał (...)


Zmieniło się też coś innego, a mianowicie wyprowadziłem się z domu, mieszkam na stancji, a w dodatku pracuję. I to wszystko w przeciągu jakichś dwóch tygodni max.


Stancja nie jest świetna pod względem współlokatorów, no ale cóż, ciężko znaleźć dobrych. Choć niektóre sytuacje są chyba niedopuszczalne dla każdego - tak myślałem, jednak się grubo pomyliłem.


Praca jest fajna, podoba mi się to co robię, mimo iż pochłania multum energii, wysiłek ogromny, to nie narzekam póki co. I oby było tak dalej.


Mój przyjaciel Szymek, też się zmienił, może to przeze mnie. Był okres przed sesją, że udając, że się uczę nie spotykałem się z nim. Gdy była już okazja do tego by się spotkać, odmówiłem, wówczas gdy on chciał się spotkać ja wcześniej się umówiłem już z innymi znajomymi, których właściwie też poznałem całkiem niedawno. Dziś odwiedził mnie Szymek, za n-tym razem jak się umawialiśmy, wizyta była dość sztywna, jakoś nie poznawałem Go..., to nie ten sam człowiek, którego znałem dotychczas, mimo iż próbował być taki jak zawsze to nie szło.
Poniekąd ja też nie zachowywałem się tak jak dotychczas, nie było tyle energii, jakiegoś entuzjazmu, czy TYCH rozmów, o wszystkim i o niczym, co zawsze sprawiało frajdę (...)


Odniosłem wrażenie, że się ostatnio zmieniliśmy i odwróciliśmy od siebie (...)


Trudno mi to mówić, ale to już chyba fakt. Co będzie dalej się okaże, nie ma co snuć planów na przyszłość, skoro ona taka krucha...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za rozmowę :)