poniedziałek, 17 czerwca 2013

Dziewczyny, ah te dziewczyny

Jako, że nie pociągają mnie dziewczyny, to też nimi się zbytnio nie interesuję. Zwykle jestem obojętny. Wygląd? hm... często ciężko mi się ustosunkować czy owa "laska" mi się podoba.

Eh... no są takie, które są ładne, tak mówi społeczeństwo i takie które są przeciętne - nie chcę tu nikogo urazić, ale nie każdy z nas jest pięknym modelem (nawet, a może zwłaszcza facet). Wracając do tych dziewczyn :D

Wczoraj w pracy mieliśmy klienta, który to tak bardzo się wpatrywał w moją koleżankę, że myślałem momentami że zaraz eksploduje z wrażenia :D można mu było przy tym wcisnąć wszystko :D Gdy koleżanka zniknęła z pola widzenia facet, niczym zaczarowany podziękował, na odchodne dodał: "Ale ładne ma pan te koleżanki" spoglądając w kierunku, gdzie koleżanka wychodziła. Faktycznie "Wąska" (tak mówimy niekiedy na koleżankę) jest bardzo ładna, ten przepiękny kolor skóry, brunetka, jak mulatka :) uwielbiam ten kolor :D sam kiedyś chciałbym mieć taką karnację :D no cóż tego się nie wybiera ;-)

Koleżanki w pracy nie mogę zaprzeczyć są bardzo ładne :) ale przy tej piękności nie brakuje im rozumu! Młody jeszcze jestem, więc i doświadczenia w różnych "robotach" dużego nie mam, ale w miejscach, których już pracowałem, to obecne jest wyjątkowe, pod względem tego, że moje koleżanki to naprawdę dziewczyny pracowite, ambitne, ale przy tym życzliwe, no i ba! ładne! :D

Nie ukrywam, że czuję się wśród nich bardzo dobrze, czasem wydaje mi się, że nie potrafiłbym odejść i zmienić pracy, ekipa jest tak fajna, że szkoda by mi było. Jak wszędzie zdarzają się czarne owce - ludzie, którzy psują ład i harmonie, ale dzięki Bogu większość jest takich co tą atmosferę trzymają na odpowiednim poziomie :)

Tak się rozpisałem o dziewczynach z pracy, że niemalże bym zapomniał dlaczego rozpocząłem ten post. Mam taki problem, że pewna znajoma strasznie nachalnie próbuje nawiązać ze mną kontakt, co gorsza, ona liczy na coś więcej.

Jakiś rok temu dostałem wiadomość:
EB: Cześć, co u Ciebie słychać? - zaskoczony, bo nie kontaktowałem się z E od dawien dawna - a właściwie to wgl., znamy się ze szkoły, jeszcze wtedy jakiś kontakt mieliśmy, ale on się urwał dawno dawno temu. Jak się z jakiejś tam rozmowy okazało, E. liczyła, że może będę zainteresowany bliższą znajomością. Nie chciałem jej powiedzieć tak w prost, że nie jestem zainteresowany i żeby dała sobie spokój, bo wydawało mi się, że mogę ją urazić. Wypytywała o wszystko, numer tel., studia, prace, a w końcu życie prywatne. Co było już jasne. W pewnym momencie jakoś odpuściła, ja jej wyjaśniłem, że nie mam czasu na dziewczyny, etc. i z czasem kontakt się urwał.

Jakieś kilka dni temu, znowu dostałem wiadomość od E. ona znowu chyba czegoś oczekuje. Choć lubię ludzi, lubię rozmawiać i utrzymywać z nimi kontakt, to są osoby, do których mam barierę i po prostu nie chcę i nie potrafię się przekonać. Tak jest też w tym przypadku. Wolę sobie dać spokój, jest tyle ludzi na świecie, że na pewno każdy kogoś sobie znajdzie, po co się łamać i udawać.

Tylko jak delikatnie dać jej do zrozumienia, że mam swój świat, a w nim brakuje miejsca dla niej - chamskie? no cóż, takie jest życie - przecież, nie ma sensu się zmuszać do czegoś/kogoś.... a przynajmniej ja tego nie chcę.

Za dużo już w życiu było "musu" teraz chcę robić to co mnie pociąga i kręci, a nie to co trzeba.

A teraz takie to ładne zdjątko :D

8 komentarzy:

  1. Łatwo jest komuś napisać by takiej dziewczynie powiedzieć szczera prawdę, ale trzeba być w tej samej sytuacji żeby to zrozumieć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze powiedziane pod koniec posta. Chamskie? Nie uważam, że chamskie jest powiedzenie prawdy prosto z mostu, dzięki czemu ktoś zaoszczędzi czas na jakieś zaloty, itp. A to, że niektórzy ludzie nie lubią prawdy, to najlepszy powód, żeby w nich to zmienić:P

    OdpowiedzUsuń
  3. nic na siłę, bo zarówno Tobie znajomość by wyszła bokiem, jak i jej ;) a co do dziewczyn, to cóż, mimo, że jestem gejem, to bez nich smutno by mi było (większość moich znajomych, to kobiety) ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Łatwiej przychodzi mi to powiedzieć do samego siebie, niżeli do kogoś, tym bardziej, że zdaję sobie sprawę, że ktoś będzie się smucił przeze mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Właściwie to orientacja nie ma tu wiele do powiedzenia, znajomych się ma raczej niezależnie od orientacji. Choć wiadomo, że wielu "homkom" łatwiej z dziewczynami rozmawiać, a właściwie to utrzymywać kontakty.

    Nigdy się nie zastanawiałem czy więcej koleżanek czy kolegów mam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ja zawsze mówię, że skoro istnieje płeć piękna [babeczki], to musi dla róqwnowagi istnieć płęć piękniejsza [faceci] ;)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za rozmowę :)