czwartek, 13 czerwca 2013

Słowa, które dowartościowują - ocena

Dawno mnie tu nie widziano :D


Jakoś tak się złożyło, że czas egzaminów wyjął z mojego życia sekundy, minuty, godziny i doby, a nawet tygodnie. Czuję się wypompowany, do takiego stopnia, że nawet nie mam siły zastanowić się czy coś się wydarzyło, co by Wam napisać, o czym się podzielić w kolejnym poście.


Sesja, która wiele ode mnie wymagała już się zakończyła. Wszystko zdane, zaliczone - oceny w chu*** słabe, zadowolenie? A co to takiego? Nie znam. Raczej to rozczarowanie, że znów tak słabo się miałem. No nic, takie to życie. Teraz przyszedł czas na przygotowanie się do obrony pracy licencjackiej i radość z ukończenia I-wszego etapu.


Ostatnimi czasy mój kontakt z Szymkiem znów uległ poprawie i to znacznej. Nie wiem czy to kwestia tego, że potrzebował pomocy, czy szczera chęć odbudowy naszych relacji. Najważniejsze jest to, że się wszystko udaje i przynosi radość.


Podczas jednej z rozmów Szymek wspomniał, że sama jego siostra bardzo się interesuje tym jak mi się wiedzie na studiach. Mówił, że ciągle wypytywała jak poszedł mi egzamin, na wynik którego czekałem tydzień... Wspominał o tym, iż podziwia fakt, że studiując to co studiuję znajduję czas i na pracę i na spotkanie ze znajomymi, co prawda rzadziej, ale studia dzienne nie skreśliły z listy niczego co wcześniej robiłem.


Wszystko to jakoś tak mnie wewnętrznie podbudowało i podniosło na duchu. To bardzo miłe gdy ktoś obcy potrafi dostrzec trud jaki się wkłada w niektóre sfery życia.


Po doświadczeniu tylu niesprawiedliwości jakich doznałem na swojej uczelni, zastanawiam się czy abym nie powinien poważnie wziąć pod uwagę jej zmianę, a może z rok przerwy? Rozważam również możliwość wyjechania do Niemiec i tak podjęcia jakiejkolwiek pracy, co to byłoby wskazane na rozwój moich kompetencji komunikacyjnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za rozmowę :)