Święta zleciały bardzo szybko - powiem Wam, że nie będę pisał o tych gorszych sprawach z ojcem, bo szkoda moich wspomnień.
W sobotę zrobiłem porządek w pokoju u rodziców - przestawiłem meble, trochę usiałem domalować ściany bo było brudne i nie domalowane całkowicie za meblami. Teraz pokój wydaje się być większy, ale na pewno jest ekonomiczniej jeśli chodzi o rozkład. Także to jeden plus z czasu przedświątecznego.
W niedzielę po śniadaniu zacząłem z nudów czytać najpier w internecie o problemach takich jak z moim autem. Później poszedłem i posprawdzałem to co radzili inni użytkownicy - doszedłem do przyczyny tego, dlaczego mam akumulator ciągle rozładowany i tak jakoś zleciało.
Po południu mieliśmy gości - torchę z nimi posiedziałem i nastała noc.
Screen z filmu |
Włączyłem sobie na dobranoc film - Jongens z 2014 roku (do obejrzenia tutaj).
To historia o dwóch chłopcach, którzy byli biegaczami. Ich dobre osiągnięcia w bieganiu sprawiły, że znaleźli się na zawodach sztafetowych. Tam też pierwszy raz Sieger odkrywa swoje zauroczenie do Marc'a. Później wspólne treningi zbliżają ich do siebie. Pierwszy pocałunek i strach przed swoją orientacją - ucieczka Siegera w uczucia z dziewczyną. Co staje się dla niego udręką - bo uczucia do Marc'a wyraźnie się potęgują i z wzajemnością. A resztę możecie sobie obejrzeć sami ;-)
Tak jakbym wyniósł z tego filmu jedno - nieważne jak jest źle - Twoje cele są najważniejsze w tym momencie, dopnij swego, mimo trudności, a potem spotka Cię przyjemność.
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
Kiedyś pisałem z chłopakiem na randkowym, który raptownie zniknął, ostatnio znowu się pojawił. Znowu pisaliśmy szybko jednak podjęliśmy decyzję, że się możemy poznać w rzeczywistości, tak też się poznaliśmy na spacerze, pomimo tego, że było już dość późno, całkiem ciemno ok 21. Bardzo miło się rozmawiało, spacer szybko przeminął, a my wymieniliśmy się momentami ze swojego życia. Marco skończył już studia, pracuje i najwyraźniej szuka ustatkowania - wrócił do miasta po swoim ostatnim związku, który trwał 5 lat. Jak sam mówi samotność staje się nudna i chyba czas poznać kogoś ciekawego.
Dzięki za link do filmu-oglądałem z Big-em wczoraj wieczorem.
OdpowiedzUsuńFajny film, aż czasami z łezką w oku :) Myślami powróciłem do czasów gdy sam miałem 17-18 lat, piękny okres w życiu.
Troszkę mi za tym tęskno pierwsze spotkanie, kontakty, spojrzenia, wszystko takie nowe, wszystko budziło tyle emocji...
Nie ma za co :-) Cieszę, że się podobał :) Mi również miło się go oglądało - pełen przeżyć i emocji :-)
Usuń