piątek, 2 sierpnia 2013

Na głodzie jestem

Będąc na głodzie...

Wczoraj napisał do mnie pewien chłopak, chyba za sprawą tego, że zmieniłem miejsce zamieszkania :-) Pisaliśmy coś tam tak ogólnie, kiedy On pisze jestem na głodzie... - pierwsze skojarzenie - ostro jakiś ćpun ^^ ale tak sobie myślę, dlaczego ni z gruchy ni z pietruchy On o głodzie pisze? Więc zapytałem jak to, co głodny jesteś hehe tak dla śmiechu - odpowiedź zwrotna była wiadoma - seksu mi się chce...

No i tak zastanawiając się chwilę stwierdziłem, że chyba szukanie kogoś również determinuje seks. Ostatnio jechałem ze znajomym autem i coś tam rozmowa toczyła się o dziewczynach, która jest ładna i takie tam. Gdzieś między wierszami padło stwierdzenie, "kto raz tego spróbuje, chce kolejny i kolejny raz" I wydaje mi się to słuszne. Wystarczy raz by potem ochota rosła w miarę jedzenia :D

No cóż ale ja ciągle się boję z kimś spróbować... Od momentu rozstania z Adrianem każda próba poznania kogoś szybko się kończy, nie potrafię jakoś, mimo że jestem "na głodzie".

Ciągle zastanawiam się jak teraz żyć z tym hpv? Przecież tego nie wyrzucę jak śmiecia ot tak bo mi się chce... Psychicznie jest w chuj ciężko, bo nie wiem co zrobić... mam jeszcze aldarę i muszę chyba powtórzyć jej zastosowanie, choć się boję tego co było poprzednio... "Kto nie ryzykuje ten nie ma" - więc muszę...

10 komentarzy:

  1. nadal kłykciny dokuczają? myślałem, że z tym się uporałeś chłopie już :> jeśli tak, to nie poddawaj się, tylko rób większe przerwy między poszczególnymi smarowaniami

    OdpowiedzUsuń
  2. niestety nie łatwo jest się tego pozbyć...

    OdpowiedzUsuń
  3. no ja coś o tym wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie ja, ale mój były facet - 4 miesiące z tym się zmagał, z czym mu pomagałem zresztą... ale warto było, mijają już dwa lata odkąd ma to z głowy, tyle, że ostro wziął się za swoją odporność, bo to jest istotne w tym wypadku również... w większości pomogła mu aldara właśnie, ale ostatnią kłykcinę wykończył za pomocą czegoś innego, mogę go zapytać, co to było...

    OdpowiedzUsuń
  5. fajnie by było :D no to koniec z alkoholem - a już ponad tydzień piję dzień w dzień coś...

    OdpowiedzUsuń
  6. ok, zadzwoniłem do niego, stosował aldarę - pamiętam, że jednego dnia wstał zaskoczony, bo prawie wszystkie kłykciny zniknęły (a miał ich dość dużo, więc smarowanie nie było dla niego dobrym okresem - smarował na noc, kolejnego dnia dokładnie zmywał smarowane miejsca, tak dwa-trzy dni i przerwa, chyba, że widział, że skóra zbyt ostro reaguje, to przestawał, odczekiwał i potem znowu), a ostatnią, największą usunął za pomocą condyline... tylko ważne byś nie nanosił tego na duży obszar, tylko na kłykcinę, bo inaczej będziesz bardziej cierpiał niż to konieczne... jakbyś chciał coś więcej od niego wiedzieć, to dawaj znać i na serio nie poddawaj się z tym, alkoholu nie musisz całkowicie odstawiać, ale fakt, duże ilości nie pomogą Ci w walce z tym ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki za informacje! Muszę jakoś odporności nabrać bo wydaje mi się że to u mnie ma się słabo... często afty mam w jamie ustnej, a to może myć też wynik słabej odporności..

    OdpowiedzUsuń
  8. ...może byłeś jeszcze mniej ostrożny,aniżeli Ci sie wydaje i stąd ten spadek odporności... zrób sobie konkretne badania. Pewnie to błędny trop, ale lepsza taka wiedza (?) niż do niczego nieprowadzące gdybanie.
    A na poprawę odporności polecam sok z owoców noni :)

    OdpowiedzUsuń