niedziela, 11 września 2016

Zmian wiele

Hej,

jeśli ktoś się dziwi dlaczego tutaj tak rzadko piszę, to powiem szczerze: brakuje mi na to czasu.

# zmieniłem pracę, już nie pracuję w międzynarodowym środowisku korporacyjnym, lecz w korporacji państwowej - nazwijmy to tak. Przynależę do tej grupy ludzi nielubianych za przywileje, za wolne, za dodatki, za ....każdy znajdzie tu coś swojego.

# zmiany stancji z tym związane to dłuższa historia na oddzielny post.  Nie mogę się o tym zbytnio dużo rozpisywać. 

# zawirowania w związku - bezrobocie lubego, zmiana pracy powoduje, że nie mam czasu dla niego 😕.

# problemy rodzinne -  ojciec chyba się już zapije na śmierć. Ostatnio tak było. Wylądował w szpitalu. Wcale się nie dziwię, że żaden szpital takiego nie chciał przyjąć. Współczuję lekarzom i wszystkim tym co mają z takimi styczność, jednocześnie jestem im niezmiernie wdzięczny za to, że robią taką trudną robotę.

# ciąg dalszy problemów z samochodem. Przegląd przeszedł bez problemów. Świetne amortyzatory, ten sam tekst gość powiedział mi rok temu odnośnie amorków. I wartości były +/- takie same. Oszczędzam go. Jedynie co było nie halo, to
## reflektor lewy zbyt nisko opuszczony - o tym wiem, bo jest połamany uchwyt mocujący. 
## osłona przegubu urwanie po prawej stronie - nie wiedziałem o tym  - trzęba koniecznie udać się do mechanika. 
## koniecznie trzeba wyregulować gaz - dużo palił - zajechałem do gazownika, wyregulował i skasował odpowiednio 40 zł. Mam nadzieję, że tym razem będzie to dobrze zrobione. 
### wlew oleju cieknie przy uzupełnianiu go, kleiłem, ale chyba było za mało kleju naniesione, bo jednostronnie coś się roszczelniło. 
### pompa ABS do wymiany, wiedziałem o tym już od dawna, no ale ciągle zwlekam z tym, brak funduszy. 

Trochę zaniedbuje znajomych, ale to chwilowy wynik wielu nowych obowiązków, z którymi muszęsobie radzić sam, bo nowi koledzy i koleżanki nie koniecznie są chętni służyć radą. Gdyby nie pomoc dyrektora było by mi na prawdę trudno.

Do następnego razu i miłego końca weekendu😊

11 komentarzy:

  1. Skoro pracujesz w budżetówce to powinieneś mieć dużo czasu. W końcu tam się najpóźniej do 16 pracuje. Nie zaniedbuj męża, bo to Twój najcenniejszy Skarb. W tym całym urzędzie nie ma pracy dla niego? O masz- ojciec wam niezły numer wywinął. Alkoholizm - no cóż ja nie piję, nagminnych pijanych nie lubię. Ale dobrze, że w jego przypadku wszystko się dobrze skończyło :) Na autach się nie znam - byle jeździło hehe. Powodzenia w nowej pracy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każde stanowisko opłacane z państwowej kasy, wygląda tak samo ;-) Moja praca ma trochę inny charakter :P Wychodząc z niej, niosę "pakiet" do domu... ;-) Ale nie będę narzekał, jakoś to się unormuje.

      Odpowiadając na pytanie - nie ma, bo to nie urząd w rzeczy samej ;P

      Usuń
  2. powodzenia w tej nowej pracy, by była taką pracą, do której chodzi się nie tylko z musu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, jak na chwilę obecną nie narzekam, bym chodził tam z musu, raczej chętnie idę :P Chociaż dopiero teraz odkrywam tą niewdzięczną biurokrację, której się boję, bo jak sobie z papierzyskami poradzić, terminy gonią, etc. to taki minus, no ale cóż, sam wiesz jak to jest, są plusy i są minusy tego wszystkiego. Póki co to skupiam się na plusach bym przebrnął pierwsze tygodnie, później się jakoś odnajdę w nowej roli "społecznika" :)

      Usuń
  3. Dasz radę ze wszystkim , daj sobie tez na to czas, a bedzie dobrze :)
    Trzymajcie sie ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Wiem, masz/cie rację, potrzebuję czasu i spokoju by ogarnąć papierologię, ja trochę w gorącej wodzie kompany, bo chciałbym zrobić to co muszę na czas, by było ładnie i pięknie, ale się nie da, gdy jesteś "świeżak" i nie znasz wszystkiego.

      Usuń
    2. Dlatego trzeba sie opanować , zrobić szybko na "odpierdziel" to žle wyglada . :)

      Usuń
  4. Wreszcie wyprowadzenie się ze starego miejsca. W nowym nie afiszuj się za bardzo, nie zwracaj na siebie uwagi, a będziesz się mógł cieszyć względną wolnością. Gratuluję decyzji o zmianie zamieszkania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie cieszę z tej decyzji :P Jest ona mi kulą u nogi szczerze powiedziawszy, ale skoro taki krok zrobiłem, teraz muszę jakoś funkcjonować.
      Z większego miasta przeprowadziłem się do mniejszego... - to nic dobrego. Na chwilę obecną unikam tego miasta, jestem tu tyle ile muszę, potem uciekam.

      Usuń
  5. Od razu sobie pomyslalem ze nauczyciel. To ciezki kawalek chleba. Jest takie powiedzenie nawet, obys cudze dzieci uczyl.

    Co do sfery prywatnej - dyskrecja , dyskrecja, dyskrecja. Bez coming outow

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za rozmowę :)