poniedziałek, 17 października 2016

17.10.2016

Miłe jest to, że są ludzie gdzieś daleko, a jednak blisko i pytają czy żyję, co się stało, gdzie się podziewam.

Właściwie to jakoś żyję tu gdzieś na małym skrawku tego padołu. 

Mam zły czas w swoim życiu. Wszystko się wali. Nie mam sił na pisanie - jest dobrze po północy, raniutko trzeba wstać, a ja już bez sił by zacząć nowy tydzień z uśmiechem na twarzy, z nowymi pomysłami.

Moja koleżanka, Lena, powiedziała, że dobry człowiek w tym zawodzie to taki, który jest wyspany i "pomysłowy" - to pomysłowy znaczy tyle samo co zdolny do rzucania pomysłami na zawołanie chwili, czasu, sposobu i sytuacji. 

O.

P.S.
Tak, medicus helveticus masz rację co do profesji. 

Dzięki, że jesteście, mimo iż mnie tu jakoś nie ma, a jak jestem to bez pomysłu co mam napisać... Chyba się zapędziłem w ciemny kąt.