środa, 16 maja 2012

załamka

Ponoć w ostatnim czasie się zmieniłem i to bardzo. Musi coś w tym być bo sam w niektórych momentach to zauważam.


Dużo spraw na głowie, to zmiana mieszkania, a właściwie poszukiwania stancji.., ograniczone możliwości nauki, stres, nerwy, zawalone kolokwia, de-organizacja tygodnia, odkąd pracuję weekendowo, tydzień dla mnie kończy się zawsze w czwartek - jeśli czegoś nie ogarnę do czwartku to w piątek do niedzieli tego nie zrobię, bo nie potrafię, brak sił, brak czasu,  problemy z samochodem. I mój największy problem PAMIĘĆ a właściwie jej brak;( Mam takie zaniki pamięci, że głowa mała, to już przestaje być w jakikolwiek sposób śmieszne, małostkowe. Brak mi pomysłu na pokonanie tej słabości. Muszę coś uczynić by zacząć pamiętać. Bardzo mi głupio, gdy ktoś do mnie się zwraca, o coś prosi, a ja odwracam głowę na chwilę i już nie pamiętam co ta osoba do mnie mówiła. Boję się w pracy, że zapomnę zrobić to o co mnie ktoś prosi. Jeśli ktoś ma pomysł na poprawę pamięci chętnie przeczytam o tym pomyśle w komentarzach.


Nie piszę tu bo i zdarza mi się zapomnieć, że chciałem o czymś napisać. Temat jest i za chwilę umyka - złoszcze się sam na siebie, ale to i tak nic nie pomaga, ani nie zmienia.


Czasami czuję się załamany, bezradny, nie wiem jak dalej postępować, co zrobić, jak poprawić ten beznadziejny stan.



Masz jakąś radę, wskazówkę pisz! Za wszelką pomoc wielkie dzięki! 

4 komentarze:

  1. Chciałbym jakoś pomóc, ale nie wiem jak... Myślę, że to nie tylko problem z pamięcią, co w pierwszej kolejności z obniżoną koncentracją. To może mieć podłoże biologiczne i psychologiczne. Na obu się nie znam, ale to ostatnie możesz przynajmniej spróbować zmienić sam.

    Być może masz jakąś ważną, niezałatwioną sprawę, która cały czas powraca w Twoich myślach i to Cię paraliżuje, że nie potrafisz jej załatwić, do tego stopnia, że wszystkie inne sprawy schodzą na dalszy plan, ustępując uwadze i pamięci.

    A może nie masz jednego paraliżującego tematu, być możesz problemem jest wszystko. Może spróbuj sobie zapisywać na bieżąco na karteczkach (w notesie), co miałeś lub chciałeś zrobić, a codziennie wieczorem krótko staraj sobie przypomnieć, co to było: najpierw bez zaglądania na kartki, później powtarzając odczytane hasła.

    Gdybyś dłużej pozostawał w taki stanie i nie potrafił sobie pomóc, proszę (dobrze życzę! naprawdę!!) zastanów się nad psychoterapeutą lub psychologiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. No i nie martw się, zawalone kolokwia czy egzaminy da się powtórzyć, wszystko będzie dobrze!! Nie daj się, nie poddawaj się!! :) Pozdrawiam serdecznie i trzymam za Ciebie kciuki!! :) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś muszę uczynić by to wszystko zmienić, jeszcze nie wiem co, ale wkrótce się dowiem, przynajmniej muszę spróbować;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tego co opisujesz, a przeczytałem wcześniejsze posty może to po prostu depresja. Sytuacje dnia codziennego Cię przytłaczają, problemy ze snem, rozbicie ogólne. Skąd ja to znam! Od długie czasu leczę się z powodu depresji i wiem co to za kurestwo. A rozwija się powoli, osacza człowieka jak stado psów zwierzynę na polowaniu, a najgorsze są komentarze ludzi typu ogarnij się weź się w garść to najgorsza rzecz jaką w takim stanie można usłyszeć. Nie jestem psychiatrą, choć planuję nim zostać , to jednak z własnych przeżyć wiem co musisz czuć, więc kończąc mój wywód to solidaryzuje się z Tobą w bólu i radzę pomoc specjalisty lekarza i psychologa, więc uwierz w to, że jesteś wyjątkowy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za rozmowę :)