niedziela, 24 listopada 2013

biała marka

Ostatnio rozmawiałem w gronie znajomych i tak jednym z tematów było, to na co zwracają uwagę faceci patrząc na kobiety i odwrotnie.
Kumpel: no na pośladki
Ja: Myślę, że również :D - konspira, hm...
Koleżanka 1: No ja to na uda!
Koleżanka 2: Nogi
Koleżanka 3: Ogólnie
No i tak by wymieniać, aż by wymienił wszystko. Gdzieś między wierszami pojawiło się pytanie o bieliznę, koleżanka mówi uwielbiam biel, białe skarpetki, czarnych nie trawię. Dla podbicia tematu, inna koleżanka pyta, nawet w garniturze? <zdziwiona> Eeeeh.... nie wiem :-) padła odpowiedź.
Sam wtrąciłem się i potwierdziłem, że biała bielizna jest wyjątkowa. Ja ją uwielbiam, samo to, że to biel to już "nogi się uginają" <śmiech> to tak w przenośni ;-)
Spoglądając na zawartość szuflady to bez wątpienia mogę powiedzieć, że biel to tam króluje. Facet w białym jest po prostu olśniewający <mmmua>

Często gęsto w tym wszystkim jest jeszcze inny element, którego nie sposób pominąć, marka - tak, tak, wiele z tych białych dodatków winno być pod znakiem znanej firmy, czy to Puma, Nike, Adidas, Armani, CK, Cropp, etc., wówczas oko jest jeszcze bardziej zachwycone.
Niestety prawda jest okrutna, tak na prawdę to czy to z czy bez znaczka to wszystko jest takie samo, ale! Znaczek powoduje, że nasze podejście jest inne, założenie jest inne, i w przekonaniu o jakości i wszystkich tych duperelach, ulegamy - zamawiając tylko to co markowe.
Nie oszukujmy się, dziś to czy coś jest markowe czy nie nie ma większego znaczenia, a zwłaszcza jeśli chodzi o bieliznę.
Często gęsto ulegamy i omotani wizją jakości, cudownego zapachu, zajebistej reklamy z tv sięgamy na półkę CK albo Nike, etc.


Co jakoś rzuca się w oczy wielu facetów, rzecz jasna w środowisku gejowskim, identyfikuje się w dużym stopniu z marką Calvina Kleina. Ciekawe, czy to już znak rozpoznawczy, czy tylko przypadek?

2 komentarze:

  1. ja tam jakoś nigdy nie zwracałem uwagi na marki, w ogóle na nich się nie znam i nie jest mi żal z tego powodu :P a co do białej bielizny, białych skarpetek to mrrr :P

    OdpowiedzUsuń
  2. ja się staram wystrzegać marek, ale coś jest we mnie silniejszego co woła, chęć pożądanie :D

    Ale biel jest już sama w sobie wyzwoleniem we mnie pożądania :P

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za rozmowę :)