wtorek, 19 lutego 2013

Apetyt na seks - anomalie?

Odkąd poznałem Adriana (to ten chłopak, o którym ostatnio tu możecie przeczytać) jakoś apetyt na seks to nie wszystko.


Zwykle przy każdej poznanej osobie duże znaczenie miał seks, nie jedyne, ale zwykle o to najbardziej chodziło, i mi i poznanemu chłopakowi. Wielu mówiło o tym, iż szuka kogoś na dłużej, stałe itp. nigdy zaś nie wychodziło z tego coś poważnego, często też nie było to coś trwałego długiego itp.


Adriana poznałem jeszcze w grudniu 2012, czym mnie zainspirował? Tego nie jestem w stanie nawet sobie wyjaśnić. Po prostu zainspirował. Nie szukam wyjaśnienia, bo go nie umiem znaleźć. Każda próba kończy się na tym, iż dochodzę do tego samego wniosku: Jest ładny - tak, jest fajny - tak, lubię go - tak, jest nadzwyczajny - tak, bo go lubię, fajnie mi się z nim przebywa, ale jest też zwykły i to jest w nim takie cenne. Ciężko go określić, bo tu nie wygląd odgrywa nadrzędne znaczenie, lecz to kim jest Adrian, jest zwykłym chłopakiem.


Zwykłym chłopakiem? Hm... no może przesadziłem... :D ale lubię go.


Wracając, to ten seks, nie jest faktorem dla którego się z nim spotykam. To, że przypadł mi do gustu, a może odpowiada mi, moim oczekiwaniom w pewnym stopniu sprawiło, iż przywiązałem się do niego, mam też taką nadzieję, że z wzajemnością.


Kiedyś mimo poznanych osób, zawsze gdzieś w myślach był seks, erotyka itp. Dziś nawet nie ciągnie mnie by wejść gdzieś na stronę obejrzeć jakieś porno czy coś w tym stylu. Przestałem wchodzić na portale randkowe, jako, że nie potrzebuję szukać, bo w końcu z kimś się spotykam.


Tu zależy mi najbardziej na wierności, co by nie było to nie chciałbym być oszukiwany i też tego nie chcę robić.



Znajomość z Adrianem uświadomiła mi coś, muszę się wziąć za siebie, za swoją przyszłość. Moje studia to czysta teoria, brak doświadczenia, brak umiejętności praktycznych. Muszę zacząć coś robić w tym kierunku by się rozwijać, by zdobywać nowe umiejętności. Chociaż wiem, że w moim przypadku to nie jest, aż takie proste. Samemu nauczyć się języka technicznego - ciężko. Nawet tłumaczenie nie jest bezpieczne - bo nie wiadomo kiedy popełni się błąd.

1 komentarz:

Dzięki za rozmowę :)