poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Honorowy krwiodawca

Dziś tak mnie naszło rozkmina nad krwiodawstwem. Dzięki niemu swego czasu dowiedziałem się, że mam grupę krwi ARH+.

Źródło
Jeszcze w czasach licealnych oddawałem krew - honorowy krwiodawca. 
Z czasem jak zacząłem studia zaprzestałem tego, brakowało mi czasu, siły itp. 
Później zaczęły pojawiać się różne problemu zdrowotne, m.in. podejżenie KK, może HPV. Wykluczone zostało VDRL, HIV. Osłabienie, często występujące afty - to wszystko wzbudza moją niepewność i tak jakoś odpuściłem, bo nie wiem czy nawet w takiej sytuacji powinienem próbować oddać krew. 
Nie chciałbym zaszkodzić swoim postępowaniem innym, którym jednak powinienem pomóc.

12 komentarzy:

  1. Ja jestem długoletnim krwiodawcą,oddaję też często płytki krwi. Nie zaszkodzisz. Krew i tak jest bardzo dokładnie badana. Jeśli cokolwiek zostanie wykryte zostaniesz powiadomiony o tym i krew zostanie odrzucona. Jeśli miałeś długą przerwę do badań krew zostanie pobrana z żyły i bardzo dokładnie zweryfikowana. Przeszkodą są widoczna opryszczka ("zimno"), afty nie. Zabieg chirurgiczny, wyrwanie zęba, robiony ostatnio tatuaż. Kontakt z ludzką krwią. (miałem kiedyś taki przypadek jak udzielałem poszkodowanemu na ulicy pomocy) dostałem dyskwalifikację na pół roku. Pobyt w więzieniu też jest przeszkodą i wyjazdy zagraniczne do krajów występowania różnych chorób. Warto oddawać, bo masz dokładne badania co trzy miesiące :) Ja tak odkryłem np, że jestem uczulony na sierść kocią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocieszyłeś mnie w pewnym stopniu. Może właśnie warto bym poszedł oddać krew, a niech ją zbadają pod każdym kątem :D

      Usuń
  2. a ja się właśnie nad tym zastanawiam, chciałbym, ale z drugiej strony nie znoszę igieł itp. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. igieł się nie boję, raczej tego co wynik pokazać może...

      Usuń
  3. Też się zastanawiałem w ubiegłym roku, ale koniec końców do dzisiaj nawet się nie zbadałem, czy mogę oddawać krew.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli możesz to polecam. Zawsze to jakaś forma pomocy bliźnim. Ja się trochę obawiam, czy aby nie osłabię się bardziej...

      Usuń
  4. Matula moja przy obu ciążach zmagała się z tzw. konfliktem serologicznym . Kiedy zaczęła „bawić” się w oddawanie krwi, poprosiła o przysłanie jej oznaczenia grupy ( bez jakiegoś konkretnego celu ). Centrum Krwiodawstwa okazało się być słownym. Wynik przyszedł listem. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie grupa krwi widniejąca na wydruku. Z A zamieniła się na B, ale największym szokiem była zmiana Rh ujemnego na dodatni. Powtórzone badanie wykazało grupę AB Rh+ /wykonane w tym samym Centrum. Dopiero kolejne, wykonane w innym laboratorium, wykazało A Rh-. Dlatego też polemizowałabym ze stwierdzeniem Nomada- krew i tak jest dokładnie badana. Tak wiem, jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo do pomyłek, ale jeżeli takie zajście jest zgłaszane, to następnym razem ze wzmożoną czujnością dokonuję owego badania. No, ale…
    Nie oznacza to, że krwi mamy nie oddawać, wręcz przeciwnie :)
    atka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę to dziwne. Po pierwsze jak oddaje się krew, to nie prosi się o oznaczenie grupy krwi i przesłanie listownie, tylko wraz z pierwszym oddaniem dostaje się książeczkę. W której jest na czerwono wypisana grupa krwi. Przetoczenie komuś źle oznaczonej krwi ma bardzo poważne konsekwencje. Trudno mi sobie wyobrazić taką pomyłkę. Istotnie jeśli robimy w zwykłym laboratorium oznaczanie grupy krwi. Płatne nawet w NFZ, krew pobierana jest dwukrotnie, aby właśnie wyeliminować pomyłkę. Ale może co kraj, (czy miasto), to obyczaj.

      Usuń
    2. Matula oddaje sporadycznie. Najczęściej przy okazji zbiórek plenerowych w autobusach do poboru. Opisane zdarzenie miało miejsce w kwietniu 2005 roku na Śląsku. Wyciągnęłam matule z łóżka, aby sprawdzić dokładnie co i jak, i faktycznie pocztą przyszła książeczka z wadliwym oznaczeniem grupy. Prosiła o przysłanie takiej informacji. Nie mam pojęcia czy każdy kto w ten sposób oddaje krew otrzymuje taka przesyłkę, czy też otrzymała ową na prośbę. Wszystko to jednak nie zmienia faktu, że ktoś pomylił się dwukrotnie. I śmiem domniemywać, iż nie bardzo przejęto się tym zdarzeniem.
      atka

      Usuń
    3. No to faktycznie ktoś zaniedbał swoje obowiązki. Eh... odpowiedzialność to my ludzie potrafimy wyrzucić do kosza...

      Usuń
  5. Już od dłuzeszgo czasu chodzę z zamiarem oddawania krwi. To bardzo pożyteczne !

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za rozmowę :)