środa, 4 lipca 2012

nie kupisz biletu w mpk-u

Dziś kolejny raz przeżyłem chorą sytuację naszej miejskiej komunikacji!


Na co dzień poruszam się pojazdem dwukołowym - rowerem - dziś z racji tego, że lało jak z cebra musiałem skorzystać z komunikacji miejskiej. O zgrozo! Wstałem raniutko, ogarnąłem się i wyruszyłem na przystanek. Lało nie możliwie. Ledwo co doszedłem do przystanku, patrzę kiosk zamknięty, po drugiej stronie ulicy jest otwarty, ale mój mpk już nadjeżdża. Pomyślałem: "przecież bilet to ja i w mpk-u mogę kupić"


No i się pomyliłem! Przy sobie miałem jedynie 20 zł i 1,50 zł. Więc dużo i nie dużo.


Dzień dobry, chciałbym kupić bilet ulgowy.


4,20


Daję mu 20 zł.


Drobne proszę.


Nie mam nic tylko 1,50.


Trzeba było iść do kiosku, rozmienić, kupić bilet.


Kiosk jest zamknięty, nie mogłem.


Facet schował bilet i zamknął okienko.


To nie sprzeda mi pan tego biletu?


Nie.


Dobra, a jak wezmę dwa?


Nie.


Pomyślałem, kurwa mać co za zjeb!


Początek miesiąca a kanarów aż się roi, co robić. Ruszyłem w poszukiwaniu kogoś, kto by mi rozmienił te pieniądze. Pytam jednego gościa, nie mam. Pytam drugiego, nie mam. Wróciłem do przodu i czekam, do kolejnego przystanku, może a nóż widelec,  ktoś będzie kupował więc mi wyda. Nic. Wsiadło parę osób i znów ruszyłem na poszukiwanie Dobrej Duszy. Pytam jedną kobietę, drugą, i tak jeszcze kilka. Nic. Zrezygnowany wróciłem do przodu i czekam, na kolejny przystanek, może ktoś rozmieni. Jednocześnie obawiałem się kanarów... bo jak ja im wytłumaczę, że gość nie chce mi biletu sprzedać... Po jakimś czasie podchodzi do mnie kobieta i mówi: "Proszę. Licząc uzbierane pieniądze." Dziękowałem jej kilkakrotnie. Po czym udałem się do tego ohydnego kierowcy, a właściwie chama. Wyliczyłem równo 4.20 i kupiłem bilet.


Niestety takich sytuacji jak moja, albo podobnych jest o wiele więcej i często widziałem jak jeszcze jeździłem mpk-ami, że kierowcy nie przyjaźnie się odnosili do pasażerów. Zwykle to odburknięcia, pomruki, durne gadanie, albo i odmowa sprzedania biletu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za rozmowę :)