Od momentu gdy rozpoczęły mi się studia cierpię na obsceniczny brak czasu.
Niektórzy to doskonale wiedzą ;-) tak, tak, właśnie Ty ;-)
Ale jak tu żyć w tej ponurej, choć jak to wspominał sansenoi i samotność jest piękna, cudowna i urocza ;-)
Ja tak nie lubię, nie lubię samotności, nie lubię być odizolowany od ludzi, a jakoś tak się właśnie czuję.
W tygodniu latam jak głupi na uczelnię - już mam jej powoli dość, mimo iż tyle ciekawych rzeczy się dowiaduję, kocham to :D ale szczerze powiedziawszy to już mnie przerasta, a raczej moje możliwości, ileż można jechać na "półprztynomności"?
Wracając do tej samotności, to nie cierpię tego, a! czasem mam odchyły i muszę być sam, sam na sam z moimi myślami.
Próbowałem poznać kogoś, no i co?
Próba 1.
Rówieśnik, wow - żadko mi się zdarza, by spotkać rówieśnika, tak strikte rówieśnika :D
Wygląd: przystojniak, szczupły, wysoki, blądas, uśmiechnięty, piękne oczy.
Osoba:
Ale pierwsze co we mnie uderzyło, to to, że zaczął mówić o swoich byłych, którzy to go męczą telefonami, sms. Co mnie to obchodzi??? Rzucał kur***mi jak opętany. Zachowywał się na tyle dziwnie, że aż zwątpiłem czy aby na pewno to homo, może jakiś heteryk co szuka ofiary, powaga tak w pewnym momencie pomyślałem.
No i myślę, że to spotkanie było chyba ostatnim, chociaż on pisze, pyta czy spotkamy się jeszcze.
Podobało mi się to, że był facetem a nie kobietą - taki trochę dresik :D ale czy zaryzykuję i spotkam go jeszcze raz tego nie wiem...
Próba 2.
Chłopak starszy, pisaliśmy już jakiś dłuższy czas, co prawda z przerwami, ale. Wydawał się spoko, nawet miałem chęć go poznać.
Wygląd: przystojny, szczupł, niski, brunet, śmieszek trochę.
Osoba:
Kurde chyba to mówię każdemu, że nie poszukuję faceta krującego się na kobietę! Ała ała, jak ja mogłem być taki głupi i ślepy - masakra. Pierwszy raz wpadłem w sidło. Złamany nadgarstek, głos piskliwy, kobiecy - masakrycznie to wyglądało. Sam chód był okropny. Po około 5 sekundach jak go zobaczyłem, a po tym jak usłyszałem to po 2 sekundach chciałem uciekać. O zgrozo! nie lubię czegoś takiego, nie chcę wchodzić w relację z takimi facetami, bo to z góry jest skazane na niepowodzenie.
Czemu prawie każdy facet musi paplać jęzorem o swoich byłych, skąd ich zna, etc.??? Co mnie obchodzi co jakiś tam X-śiński robi w życiu?!
Przy takich ludziach to po prostu muszę udawać i unikać odpowiedzi na pytania o sobie, bo nie chcę by ktoś o mnie mówił za plecami, jaki jestem, co robię, etc.
Jaki winien być ideał???
Przecież ideału nie ma. Ale są pewne rzeczy, których ktoś nie może mieć:
* złamania nadgarstków, etc....
* piskliwy (babski) głos,
* zniewieściały,
* chwalipięta,
* 8 cud świata,
* prostacki,
* dwulicowość,
* plotkarz.
Co się chwiali???
* mądrość,
* prostota,
* naturalność,
* zachowania typowego faceta.
* zachowania typowego faceta.
Reszta jest względna.
Chyba za dużo wymagam od tych istot z mojej okolicy? Albo ja jestem taki "słaby", że oni nie chcą wchodzić w relacje.
P.S. Zdjęcia 1,2,4 przedstawiają przystojniaków, na 3 zdjęciu facet mimo iż może przystojny bo brak mu tego czegoś :P
Tak wybredny jestem - chyba. To kryterium jest tak głęboko zakorzenione, że nie sposób się od niego uwolnić.
eee, 3 i 4 fajni, 1 i 2 nie chciałbym :P już zapomniałem jak to jest na randkach, ile to dziwnych ludzi daje się w taki sposób poznać xD
OdpowiedzUsuńhehe ah te gusta ;-) niestety takie są realia, ludzie są różni...
UsuńTobie doskwiera osamotnienie. Przygnębienie i smutek są wypadkowymi osamotnienia, nie samotności. Nie myl tych dwóch stanów. Najlepszym dla Ciebie lekarstwem byłoby przytulenie. Tule więc wirtualnie /choć nie o takim tuleniu rozmyślasz ;p
OdpowiedzUsuńCo do panów – najważniejsze byś nie robił (…)priorytetu z kogoś, dla kogo jesteś tylko opcją.
….hmm … wiem, wiem, ale osobiście tegoż nie odczuwam ;)))
atka
Hehe dziękuję ;-) chyba muszę Ci przyznać rację... ale co by nie było to brak kogoś jest tego powodem :D
UsuńDużo zmiennych w tym wszystkim, dużo niewiadomych, dużo zapytań, dużo bodźców, dużo sygnałów - i człowiek głupieje...
Na Twoją niepogodę :)) niestety nie sposób było uniknąć towarzystwa pań. Swoją obecnością nie zaburzają jednak doznań wzrokowych.
Usuńhttp://stylowi.pl/edytaSiep/1017813/mEZczyzna-na-niepogode/strona/1
atka
Totalnie nie mój rytm ;-)
Usuńpan nr 3, czyli Jude Law, którego pyszczek rozpoznam wszędzie, był przez długi czas moim ideałem jeżeli chodzi o urodę, ale w sumie to świetnie, że każdy ma inny gust
OdpowiedzUsuńNo nawet bardzo dobrze, bo by było już dwóch na jednego a to nie dobrze wróży ;-) choć może? jakiś kompromis by nastał... ;-)
Usuń