sobota, 22 listopada 2014

Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni

 Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni...

Opowiem, mam nadzieję, krótko o moim nowo obranym kursie w życiu. To tak jakbym czytał fragmenty mojej biografii, ni pisanej przeze mnie samego, ni przez kogoś obcego/znajomego.
Źródło własne

Któregoś ranka, jak przeważnie w weekend, zmierzałem szybkim krokiem do pracy. Mijałem ludzi, zwierzęta, drzewa, samochody i wszystko to co na mojej drodze się pojawiało. Nudne to myślałem, myślałem by zmienić swoje życie, by zmienić swój pesymizm, by zmienić ponure chwile na takie czadowe, kolorowe, wprawiające w zachwyt. Minąłem mostek nad rzeką wtedy też postanowiłem za wszelką cenę, że dzień ten będzie przyjemny. Postanowiłem, że nawet, gdy ktoś będzie mi rzucał kłody pod nogi, ja będę uśmiechnięty, nie upadnę i nie będę się podnosił, nie będę znowu ponury. Ten dzień do łatwych nie należał. Sytuacji, przy których los testował moją cierpliwość i postanowienie było kilka. Najpiękniejsze z tego jest to, że zwyciężyłem. Uśmiech pozostał aż po samą noc, kiedy to zasypiałem.
To sprawiło, że poczułem się dumnym z siebie - taka mała rzecz, a tak bardzo cieszyła. Wtedy też
Źródło własne
zrozumiałem jaką silną moc ma nasza silna wola, umiejętność dobrego nastawienia się, pozyytywne myślenie i wiara w cuda.
Kolejne dni znów zaskakiwały, a we mnie rosło i nadal rośnie poczucie, że nowo obrany kurs w życiu, przynosi coś dobrego. Dostrzegam kolory w świecie pozbawionym barw.
Ale czy zawsze tak jest!? Otóż nie. Są chwile gdzie ląduję na dnie, czyli upadam, ale za każdym razem mówię sobie, że wstaję o ten upadek silniejszy. A kiedyś upadki zaczną profitować wiedzą, doświadczeniem i wszystkim tym co zdobędę.
Będąc blisko ziemi staram się dalej pamiętać o sukcesie, który osiągnęłem po postanowieniu na moście. Możesz mi wierzyć, bądź też nie, ale pamięć o tym i pamięć o sukcesie daje mi taką siłę, że nawet gdy wstaję, nie czuję śladu po upadku. Idę dalej, idę ostrożnie, rozglądam się i choć jeszcze za dużo analizuję (nad tym popracuję kiedyś) to wiara pozostaje.

Źródło własne
Jest jeszcze jeden czynnik pozwalający mi dostrzegać wiarę w sytuacjach gorszych i trudniejszych. Tym czynnikiem jest cała rzesza złotych myśli mądrych, bo potrafiących konstruować słowa w takich konstelajach, jake podnoszą Cię samego, po ich przeczytaniu, słusznych, bo prawdziwych i autentycznych, bijących, tak bijących, niektóre wyrażenia uderzają, w taki oto sposób, że nagle budzisz się i sytuacje z pozoru trudne stają się klarowne i przejżyste. Złote myśli często pochodzą z ust ludzi nauki, oczytanych, mądrych, znających się na życiu, doświadczonych losem, niejednokrotnie zaszyfrowanych w wersach poezji. Te myśli budują mnie, budują moją wiarę, nie wiem czy pisząc, że wzmocniają moje ego, nie przesadzę, ale to po części jest prawdą.

Pierwszym krokiem do sukcesu są ambicje. Tych co prawda nie da się od tak wypracować. To wypadkowa wielu przeżyć, doświadczeń, ale chęć zdobycia czegoś to początek dający możliwości rozwinięcia amibcji.
Drugim krokiem do sukcesu jest wiara w sukces. Jeśli zamierzasz osiągnąć swój cel, nie wierząc w jego osiągnięcie, odpuść sobie, wiara w własne siły to podstawa.
Gdybym nie wierzył w siebie, na pewno nie pisałbym teraz tego maila, nie wiem czy posiadałbym w ogóle dostęp do mobilnej rzeczywistości, wielce prawdopodobne, że leżałbym gdzieś przy drodze zalany w trupa.
Kolejnym krokiem jest pozytywne nastawienie, potrzebujesz go by robić coś i czuć się z i w tym dobrze. Jak można przekonać kogoś do tego, że masz rację, kiedy samemu nie jesteś do tego pozytywnie nastawionym. To tak jakby sprzedawać ludziom ciasto, nie wiedząc jak ono smakuje i wygląda. Wiadomo, że wówczas uśmiech na twarzy i nasze zachowanie, choć może wyuczone zdradzi nasze nieszczere intencje, co w konsekwencji odbije się na sprzedaży. Dla nas oznacza to porażkę.
Już nie będę pisał kolejnym krokiem, ale ważną rzeczą obok tych 3 kroków jest rozwój, nauka i dokształcanie się. Nie rozwijając swojej wiedzy w zakresie jakiegoś produktu, nie ucząc się, nie przyswajając to co potrzebne nam do osiągnięcia celów, nie jesteśmy w stanie osiągnąć sukcesu, nawet gdy trzy pierwsze warunki będą spełnione.
Widać tu zależność kroków i samodoskonalenia się to gwarantuje nam sukces.

Źródło własne
Dla podsumowania pozwolę sobię wkleić wam pewien cytat, który wypatrzyłem w sieci i jednocześnie cytat, który na pewno zachowam w swojej kolekcji jako jeden z tych, który jest dla mnie motywatorem. - Jeśli nie masz jeszcze swojego motywatora to zacznij się za nim rozglądać.

"Śmiać się często i mocno kochać; Zdobyć szacunek ludzi inteligentnych i przywiązanie dzieci; Zasłużyć na uznanie uczciwych krytyków i znieść zdradę fałszywych przyjaciół; Cieszyć się pięknem; Znajdować w innych to, co najlepsze; (...) Uczynić świat trochę lepszym, (...) Bawić się oraz śmiać z entuzjazmem i śpiewać z zachwytu przez całe życie; (...) To znaczy odnieść sukces". - Ralph Waldo Emerson

8 komentarzy:

  1. Jak długo stosujesz już ten system motywacji? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krótko, myślę, że jest to coś koło 3 miesięcy;-) Z drugiej strony to nie istotny jest tu czas, lecz efekt :)

      Usuń
    2. Oczywiście, że efekty są najważniejsze, nie ma co do tego wątpliwości. A o czas trwania pytam, bo sam nieraz próbowałem żyć z takim pozytywnym nastawieniem ale dłużej niż miesiąc chyba mi się nigdy nie udało, więc i tak podziwiam, że te 3 miesiące dajesz już radę. I zazdroszczę co nieco :D Powodzenia w dalszym hmm...nastawianiu się!?

      Usuń
    3. Spójrz na to od innej strony pierwszy Twój krok to był 1 miesiąc, następny będzie 1 miesiąc i 1 dzień, ale kolejny już może być o wiele dłuższy. Pamiętaj o tym, że starając się chwytać życie we własne ręce nic nie tracisz, lecz zyskujesz. Życie jest o tyle kolorowe, o ile Ty sam je pokolorujesz. Uwierz w siebie, bo to, że jesteś niezwykłym Facetem, nie podlega żadnej wątpliowści. Daj sobie samemu szansę bycia Super Gościem, który może jeszcze więcej!!! :-)

      Usuń
  2. Skoro bawimy się już w maksymy…
    „W życiu są dwa rodzaje dni: jeden dla ciebie, jeden przeciw tobie.
    Gdy nastaje dzień dla ciebie, daj się ponieść szczęściu;
    gdy nastaje dzień przeciw tobie, znieś go cierpliwie.”

    atka

    ... i wyłącz weryfikację ... brrrr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny!!!

      p.s. masz na myśli weryfukację komentarzy? Jeśli tak to wszystkie tego typu opcje mam wyłączone;-) A może system coś zmienił, nie wiem.

      Usuń
  3. Ja podobnie jak "cytrynek" wytrwałem jedynie miesiąc na takim nastawieniu. :P Jestem w gorącej wodzie kąpany, za szybko odpuściłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małymi kroczkami do celu :) Polecam spróbować kolejny raz i dać sobie szansę na radosne chwile ;-)

      Usuń

Dzięki za rozmowę :)