wtorek, 7 sierpnia 2018

oniemiałem

Każdego dnia budzę się zmęczony, bez sił, bez chęci do czegokolwiek. Wszystko co robię, to robię z przymusu.
Dopadło mnie to cholerne coś i odejść nie chce.

Otwieram oczy sięgam po książkę i czytam. I tak to się składa, że znowu trafiam na jakąś życiową mądrość, istnie jakby pisaną pod moje życie. Chwilę później odkładam ją i wstaję... nie mogę dłużej tak.




Kawa - już nie z jednej łyżeczki, teraz z dwóch - ta jeszcze potrafi czasem mnie poruszyć. Śniadanie jak zawsze i co dalej.

Wyszedłem do ogrodu z książką w dłoni - czytam sobie dalej. Tak nagle nadeszła mnie myśl, że to ten dzień, kiedy mam się udać do mechanika. Nim się zebrałem było już po południu.

Przyjeżdżam a tu tylko pracownik, nie ten z którym byłem umówiony. Właściwie to nie wiem z kim byłem umówiony. Ledwo co kojarzyłem tego chłopaka.
- Cześć, to z twoim kolegą byłem umówiony w sprawie auta?
-- Cześć, no tak. Tylko on pojechał gdzieś na moment, zaraz wraca.
- Ok, zaczekam.

Pokręciłem się trochę w miejscu i przyjechał srebrny VW z niego wysiadł jak na moje oko młody chłopak. Już go kiedyś widziałem, ale to było po zmroku, więc miałem prawo nie dostrzegać wszystkiego.
Przyszedł prosto w moim kierunku
Cześć - Cześć i podaliśmy sobie dłoń na przywitanie. Oniemiałem w tamtym momencie. On coś do mnie mówił gdzie mam podjechać najpierw sprawdzić usterki auta, ba powiedział nawet do kogo mam się tam zgłosić, ale ja stałem jak wmurowany, oczy skierowane w jego stronę i to pojawiające się w głowie pytanie: czy ten facet może być gejem?
Na pierwszy rzut oka mogło wskazywać na to jego ruch, głos, outfit - ale przecież no jak w tak małym miasteczku nie sposób być niezauważonym. Pierwsze wrażenie przeminęło, a ja zacząłem odbierać to co on wcześniej powiedział.
Jest mojego wzrostu, szczupły, choć może dobrze zbudowany, nie wiem do końca, miał piękny uśmiech, a aparat jakoś to uwydatnił, miał w głosie to coś co mi bardzo się podoba, a nie umiem tego opisać. To nie był mega męski głos, ale nie był piszczący - po prostu ideał, jakich nie ma :D
Włosy czarne, krótko ścięte, nawet powiedziałbym ułożone w jakimś kierunku i do tego delikatny 3 dniowy zarost - wyglądał naprawdę mega.
Gdy już otrzeźwiałem i pojechałem do speca, tak sobie pomyślałem, że albo jest dużo młodszy, albo starszy, bo przecież bym go skądś kojarzył/znał, a ja nic...
Wróciłem po sprawdzeniu auta do niego na warsztat celem ustalenia dalszych szczegółów naprawy, spytał czy mam jego numer, więc odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że nie mam. Podyktował numer i polecił kontaktować się w kolejnym tygodniu w celu dogadania się którego dnia mam auto odstawić. Numer z chęcią zapisałem, ale przecież to i tak na nic się zda, no dobra auto będzie zrobione - taki to plus.

Wróciłem do domu i po obiedzie zacząłem czytać. Ruszyłem może stronę, może dwie, bo po głowie chodziła mi ta jedna myśl, czy on jest ...? Przeprosiłem się w tym momencie z fejsbooniem i zajrzałem by wyszukać ową personę. Jest profil, ale prawie pusty, dwa zdjęcia wśród udostępnionych firmowych informacji. Jedno sam - całkiem fajne :) Drugie z jakąś kobietą - aha? W znajomych odszukałem ją - wchodzę patrzę a w galerii mnóstwo ich wspólnych zdjęć, ba nawet ich synka.

I tak runął cały mój misterny plan :D

Wiem, wiem pomyślicie sobie, że jestem wariat. Tak to prawda. Wariat jakich mało - po prostu nie wiem jak potoczy się moje życie dalej.
Nie chcę nikogo poznawać, ale jak spotykam kogoś na swojej drodze i ta osoba mi się podoba, rzecz jasna tylko może fizycznie, bo co mogę powiedzieć, o kimś kogo w ogóle nie znam, to przeszywają mnie myśli czy są jakieś szanse na coś z tej znajomości.

A swoją drogą to mechanicy to raczej przystojniacy :D Już nie jeden i nie drugi taki się okazał ^^

6 komentarzy:

  1. No rzeczywiście wariat z ciebie:D, ale ja często też tak robię:D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ufff, ja nie jestem jedynym z takimi zachowaniami, jak dobrze :D

      Usuń
  2. Eee, tam, to o niczym ostatecznym jeszcze nie świadczy. Baba, bachor - to kamuflaż może, a on dyskret. Uderzaj! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak może i to kamuflaż, ale nie wyobrażam sobie być tym drugim. Nie. A swoją drogą dziś gdzieś mi mignęło zdjęcie mężczyzny, który mógłby właśnie być tym mechanikiem. Na twarzy kominiarka widoczne oczy, brwi, nos - przez myśl przeszło pytanie, to on? Zajrzałem w opis i się przeraziłem: "suka Mazury - brrrr...

      Usuń
  3. Jeśli wariat, to na pewno nie jedyny z tym wariactwem. ;) Jak byłam singielką, robiłam to samo - też zastanawiałam się, czy są jakieś szanse na rozwinięcie nowej znajomości i lubiłam sprawdzać, czy facet z kimś jest. Kiedyś rozmawiałam o tym z koleżankami i dowiedziałam, że miały podobnie. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troszeczkę pocieszające jest to, że nie zgłupiałem :) ^^ ale wolę nie ryzykować, bym nie wyszedł na "zboka"... :D

      Usuń

Dzięki za rozmowę :)