piątek, 31 sierpnia 2018

Powrót na wyspę

W poniedziałek wróciłem na wyspę.

Przyznaję bez bicia, że jeszcze kilka dni przed powrotem chciałem wrócić. Chciałem zobaczyć co się nowego wydarzyło przez te dwa miesiące, a w rzeczywistości półtora miesiąca.

Szybko jednak okazało się, że zmian jest wiele, ale wcale nic nowego nie wnoszą, co by polepszyło mój byt.

Po raz kolejny okazało się, że dyrektor jest nieprzygotowany z papierami. Nie wiem co on robił w tym czasie w pracy, skoro ma takie zaległości. Najgorsze jest to, że te braki trzeba uzupełnić - a tym zajmuję się ja i koleżanka. Nasza frustracja chyba w tym roku dosięgła zenitu. Były ostre słowa, ale prawdziwe i szczere.
Ja: Ja jestem już zmęczony, zbyt obładowany i nie zgadzam się na tyle obowiązków.
Oczywiście wystąpiłem z kilkoma wnioskami o zmianę osoby odpowiedzialnej za pewne czynności, ale jak to usłyszałem.
Dyrektor: Ja to rozumiem i zawsze doceniam, przyznając dodatki i nagrody.
No tak ale co mi z tych 200 zł wolałbym mieć pensję o 200 zł mniejszą, a więcej czasu dla siebie.
Moje wnioski nie zostały w ogóle przyjęte, a na radzie usłyszałem:
W tym aspekcie zmian nie dokonujemy, bo pan Jarek robi to dobrze i nie potrzeba zmian.

No fajnie, że ja robię to dobrze - ale ja już nie chcę się męczyć tymi papierami, telefonami z zapytaniami o przeróżne dokumenty. Jakby nie można było zaufać komuś innemu?

Rzygam powoli tymi papierami i pracą.

W dniu dzisiejszym dostałem umowę od podpisania, bo moja stara z dniem dzisiejszym wygasła. Gdy zobaczyłem dodatek motywacyjny oniemiałem. Został zmniejszony! Nie wiedziałem czy to głupi żart, czy co!?
Gdy dyrektor się zorientował, a nastąpiło to bardzo szybko, że zmniejszył mi dodatek o 30% sam twierdził, że musiała zajść jakaś pomyłka jak przyznawał ten dodatek.
Nie wiedziałem co mam powiedzieć - zamurowało mnie.

Ja wiem, że to nie jest nic stałego, że on może ulec zmianie, redukcji, zmniejszeniu itd. No ale kurwa gdy dostaje się coraz to więcej zadań i jeszcze taki dodatek zamiast wzrosnąć, się zmniejsza to czy jest sens przykładać się do tych obowiązków?

W gruncie rzeczy to nie ma. Moja jedna z pierwszych myśli była taka, że odmówię wykonywania wszelkiego rodzaju nie moich papierów, a wszystko pozostałe zrobię na sztukę, bo po co się starać...

Koniec końców zmiana ta ma zostać cofnięta i mój dodatek ma utrzymać się na stałym poziomie. Za to wiem, że skutkować będzie to zmniejszeniem dodatków u innych. I wcale to nie jest miłe uczucie. Jedynie staram się sobie to tłumaczyć tak, że niektórym to taki dodatek w ogóle się nie należy.

Jest koniec tygodnia a ja mam wrażenie, że jestem w pracy 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. Rozumiem wiele, ale żeby w piątek po 19 liczyć na to, że ja będę zajmował się sprawami szkolnymi to już jest przesada!
Dostałem sms od jednego z belfrów, że on nie może mieć zajęć pewnego dnia, bo ma w tym czasie na innej wyspie. I olśniło go to dopiero w piątek po 19! A gdy pytałem się o jego możliwości dyspozycyjne to żadnych ograniczeń tego dnia nie miał. Co więcej jeszcze dziś o 16 nie było problemu, a po 19 już tak. Kpina.

Jak mnie wkurzą to w poniedziałek rzucę białą płachtę i niech sobie robią co chcą - niech ułożą sobie plan tak by każdemu pasował.

Chyba należy mi się jakiś odpoczynek?

5 komentarzy:

  1. Kpina i totalny brak odpowiedzialności. Jeśli dyrektora to nie obchodzi to często tak jest. I co z tym zrobiłeś? Ja wieczorami i w weekendy nie odbieram telefonów od kursantów i współpracowników.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety to czego nie powinienem, dostosowałem plan do możliwości... :(

      Ja się zbieram z tym nieodbieraniem telefonów w weekendy...

      Usuń
  2. ja tam jestem idealny do ułożenia planu - nie mam żadnych wymagań :D ale jak słyszę wymagania innych to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera... np. ta chce na 9, bo chce się wyspać, a ta nie może do 15 pracować, bo musi mężowi obiad ugotować...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poważnie nie masz żadnych wymagań? OMG gdzie tacy się uchowali :D

      No u mnie każdy ma życzenia - najlepiej to zaczynać na później i kończyć jak najwcześniej - no sorry ale jak idioci ^^

      Usuń
    2. Też nie mam życzeń, ale jak dostanę 8-12 okienek, to zaczynam kłapać.

      Usuń

Dzięki za rozmowę :)