Dziś już jest tydzień od tragedii którą przeżyliśmy. I choć nie jest łatwo, myśli przychodzą, zostawiając smutek, to trzeba żyć dalej. Chwilami wciąż nie dowierzam w to co się stało :(
Wciąż praktyki na których się trochę poprawiło o ile nie pogorszyło. Dostałem z koleżanką zlecenie przetłumaczenie rachunków itp. z języka uwaga nie niemieckiego! lecz węgierskiego, słowackiego i chorwackiego. Kopara mi opadła jak to usłyszałem. Ale powiedziano mi: "Dacie rade, translaror, słownik online" i nie będzie problemów - niestety wiele ich jest... W między czasie bieganina, jakieś króciutkie tłumaczenie z niemieckiego bądź też na niemiecki i tu już jest raj :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za rozmowę :)