piątek, 31 sierpnia 2012

między młotem a kowadłem

W ostatnich dniach sporo się dzieje. Uczę cię do egzaminów i pracuję tak wszystko na raz, a w dodatku no właśnie...!


Rodzeństwo stara się o pracę gdzieś tu w mieście, i z tego względu kolejne szukania. Początkowo szukałem pokoju jednoosobowego, niestety nie znalazłem go, teraz już szukam mieszkania, i choć znalazłem to nie jestem aż taki happy.


Dlaczego nie zadowolony?


- prawdopodobnie ulica na której się ono znajduje, nie ma najlepszej opini, ponoć wielu tu meneli... :(


- łazienka wygląda nieciekawie, jest obskurna co tu dużo mówić... umówiłem się z właścicielem, że ją odmaluje, zmieni sedes, ale to się dopiero okaże w poniedziałek czy słowa dotrzymał :(


- pokoje nie są odświeżone co widać po ścianach,


- podłogi wyłożone jakimiś płytkami koloru zielonego, ciemnego zielonego...


- w kuchni zlew pamięta chyba Hitlera, taki stary poniemiecki, żeliwny o ile się nie mylę...


Jakie plusy tego mieszkania?


+ duże, przestronne,


+ balkon


+ lokalizacja niemalże centrum miasta, jakieś 5 minut pieszo


+ piwnica


+ cena mogła by być delikatnie mniejsza :D 1400 zł


Dziś się dowiedziałem, gdy już zaklepałem to mieszkanie, że jedna siostra być może tutaj nie przyjdzie mieszkać, bo pracę będzie miała tak gdzie dotychczas pracowała. Wszystko się wyjaśni w poniedziałek, kiedy będzie rozmawiała z kierowniczką.


Jeśli by tak było to 1400 zł płacić we dwójkę to mi się nie opłaca, bo mnie i siostry drugiej nie będzie na to stać. Nie zarabiam tyle bym mógł sobie płacić 700 zł za pokój/część mieszkania.


-------------------


Praktyki zakończone to jest bosko!! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za rozmowę :)