poniedziałek, 23 marca 2015

Lubiewo - "weź bo Ci przypierdolę"

Dzięki pewnej osobie (tak Tobie moja droga!) wybrałem się dziś do teatru na Lubiewo Teatru Nowego z Krakowa. 

To nie codzienne móc wyjść do teatru. A już na pewno nie tak często się zdarza bym miał okazję zobaczyć Teatr Nowy z Krakowa - byłem pierwszy raz. 

Kolejną niezwykłością jest to jakie to przedstawienie było. Lubiewo - historia o parze homoseksualistów. Czyli coś w sam raz dla mnie :)

O czym jest spektakl Lubiewo? O dwóch starszych facetach homoseksulanych, którzy swoją opowieścią wspominają młodość i to co robili, a robili dużo i często, jak sami na samym początku zaznaczyli lubią seks, lubią ciągnąć druta, onanizować i ssać. Wspominają czasy PRL, wspominają o tym jak spotykali się z rosyjskimi żołnieżami i ich zadowalali. 
- Wszystko to oprawione w pruderię, bo język jakim się posługują może zaskoczyć, przyznam, że gdy w pierwszej chwili usłyszałem to mi uszy zwiędły. Byłem zszokowany, chyba tym bardziej, że na sali średnia wieku to 50+. Osób w moim wieku (24), było może ze 6. Reszta publiczności wyraźnie starsza. 
Panowie właściwie Patrycja i Lukrecja wywołują duchy - Aktorki, Hrabiny, Radwanickiej - i inne cioty.
- Słowa ciota, pedał, chuj, luj, kurwa, giej i inne występują tu tak często, że niemalże w potoku słów echem odbija się tylko wiązka ciota - chuj - kurwa - przypierdole ci. To trochę przeraża, lecz myślę, że bardzo dobrze wpasowało się w całą scenerię tego spektaklu. 
Tak by może zdobyć serca publiczności, narrację całości spektaklu przejmuje Krystyna Czubówna. To jej głos jest tu najmądrzejszy, to ona prowadzi całą sztukę :)
Stroje, które są za krótkie odkrywają wiele częsci ciała - dziury w ubraniach, które choć znoszone, używane są we współczesności. One obie pokazują wygląd współczesnego geja. To przegięta ciota, z rączką zawiniętą ku górze, często z torebeczką. Podmalowana forma męskości. 
- Tu podkreślony został stereotyp geja - który dba o siebie, maluje się stara się wyglądać jak najlepiej, chodzi na siłownię by podkreślić swoje wdzięki - ciało i rzeźbę - ubrania obcisłe i ciało Adonisa były tu wielkim zaskoczeniem. 
Cała akcja rozgrywa się w domu, w pokoju Patrycji i Lukrecji - wszędzie wiszą stare znosznone ubrania. Po środku stoi stara skrzypiąca po lewej stronie beżowa kanapa. Tuż za nią jest ściana pokryta wieszkami ubrań tak jakby ją same "szmaty" tworzyły. Jest też coś dziwnego - obraz Matki Boskiej. 
- Myślę, że nie bez powodu właśnie w domu obu, znalazł się ten element religijny - to taka kontrowersja myślę do tego, że religia odrzuca osoby homoseksualne, a mimo wszystko one nie koniecznie religię. Taka mała zagrywka w kwestie polityczno-religijno-społeczne - powiedziałbym. 
Patrycja i Lukrecja jak wspomniałem to postacie dwóch facetów, oni o sobie mówią w formie żeńskiej, mimo iż są parą facetów, którzy w całym spektaklu przynajmniej 3 razu się pocałowały
- Tu było słychać na sali wzruszenie - ni to śmiech, ni to zażenowanie - ale poruszenie publiczności.
Parycja i Lukrecja opowiadając o swoich wojażach wzdychają też do młodych, którzy już są w ich świecie niedostępni. Jednak ku zdziwieniu pojawia się piękny młody Adonis, którego wzrokiem pożądają obie/obaj. Owy Adonis pojawia się na chwilę rozpala zmysły obu. Milczy, ale pozwala być pożądanym, niemalże pochłonięty wzrokim, dotykiem i ciałem. Lukrecja pierwsza podejmuje inicjatywę. Gdy Patrycja przejmuję pałeczkę młody Adonis szybko znika. 
- Styl w jakim to czyni zawarł wdech w piersiach naszej publiczności, mój zresztą też. Sam fakt jego nagości i pięknego ciała, o tym, że wyraz twarzy miał równie nieziemski nie muszę wspominać, wprowadzał w stan uniesienia. 
Adonis pojawił się jeszcze kilka razy, "by obudzić śpiących widzów". Pobudzał wyobraźnię i wzbudzał zaciekawienie. 

Więcej nie będę opowiadał, bo już i tak dużo opowiedziałem. Polcema każdemu wybrać się i zobaczyć to co warte swojej ceny.

Lubiewo - to spektakl, który już w swoim tytule wskazuje na historię homoseksualistów, nie myli, rzeczywiście tak jest. Spektakl warty polecenia, szczególnie wszystkim Panom orientacji homoseksualnej. Dlaczego akurat gejom? Z jednego szczególnego względu - kwestia zdrowia i chorób przenoszonych drogą płciową wśród gejów. To może oświecić co niektórych.
Z drugiej strony to spektakl dla wszystkich anty - choć jeśli trafiłoby to na typowego kibola, co to w jednej dłoni trzyma "pałkę bejsbolówkę", a w drugiej butelkę piwa - to myślę, nie wiele by do niego trafiło, raczej nasiliłoby to w nim jego fobię. Gdy ktoś potrafi wyczuć ironię dotrze do niego, że to ironizacja obrazu jaki powszechnie króluje w społeczeństwie o osobach homoseksualnych. Geje, czy jak to mówią Lukrecja i Patrycja cioty, potrafią też tworzyć nieformalne związki, taki związek tworzą one same. 

- - - 

Publiczność to jak już wspominałem osoby starsze wiekowo, bardzo mało osób młody, a już nie mówię o ludziach w moim wieku. Nie powiem, że czułem się z tym źle, lecz myślałem, że znajdą się tacy faceci, którzy mimo wertowania randkowego allegro, będą odważni, albo będą chcieli zobaczyć sztukę o niejako nich samych. Chyba się myliłem, bo nie zauważyłem tam nikogo, a może byli akurat Ci, których nie znam, Ci którzy swoich zdjęć twarzy bronią jak wartownicy twierdzy.

Jeśli macie możliwość wybrania się na ten spektakl, polecam :)

Swoją drogą to zawsze coś mnie ciągnęło do teatru, tylko chyba brak mi odwagi by tak przed publicznością występować :D Ale może kiedyś będę miał te swoje pięć minut, zapewne to super wspomnienia, że coś takiego się robiło.

2 komentarze:

  1. Dlatego tak bardzo kocham teatr. W szczególności teatr, który nie jest pruderyjny i wali słowem prosto między oczy. Wyobrażam sobie jakie widzowie mieli miny przez pierwszych kila minut … :))) … zapewne identyczne do naszych na „Lulu”.
    Cieszę się niezmiernie, iż prezent się spodobał :))))

    atka

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za rozmowę :)