czwartek, 19 marca 2015

Z podkulonym ogonem

Ponoć sztuką jest się umieć przyznać do błędu.

Nie wiem czy to błąd, czy błędne wyobrażenie, czy chęć tego by jednak było inaczej. Może wszystkiego po trochu.

Kamil pisał o gejach - dość dosadnie nie szczędząc nas, za to jacy jesteśmy co robimy. Chyba moja reakcja była jednak niezbyt słuszna.

W dużej części się nie zgadzałem, tylko tak ostatnio sobie myślę, dlaczego? Wydaje mi się, że to złudzenia. A może zbyt małe doświadczenie.

Wchodzę sobie na jeden protal, to na drugi, to na czat. Tylko na randkowym allegro i na niebieskiej rewolicji mam zdjęcia twarzy wszem i wobec dostępne. Także przed nikim się nie ukrywam.

Piszę z kimś wszystko jest okej, gadka się kręci, nawet jest w zamiarze spotkać się na spacerze, może piwku. W końcu dochodzi do momentu, że pada pytanie o randokwe allegro (RA). Podaję nick - i zapada gobowa cisza.
- Tak mnie to irytuje. Uważam za chamstwo, bo można odpisać, nie jestem zainteresowany, czy coś podobnego.

Na RA większość to święcioszki. Nikt nie szuka na seks, nikt się nie spotyka dla zadowolenia. No chyba, że ktoś otwarcie o tym mówi - to już wiadome.
I tak dochodzę do wniosku, a raczej pokazuje to moje doświadczenie, że Ci co tacy święci są, to w dużej mierze, Ci, co po cichu szukają kogoś na numerek.

Nie mówię o sobie święty - bo to by trochę było głupie - mam w profilu No sexdate - tego się staram trzymać, ale staram się szukać ludzi wszędzie, także zaglądam gdzie się da.

Jak widać efekty są mizerne. Dalej "szukam". Czy efekty będą się okażę...

Nie chcę wrzucać każdego z Was i nas do jednego worka, bo zapewne znajdą się tacy, co są wzorem, który warto naśladować, takich też poznałem.

3 komentarze:

  1. Często sam się nad tym zastanawiam, dlaczego tak jest, że na zachodzie, oczywiście jak w każdym społeczeństwie są faceci szukający tylko i wyłącznie na numerek, ale odsetek szukających związku i stabilizacji jest o wiele większy. U nas w Polsce społeczeństwo, jak wszystko jest zacofane. Faceci dopiero co czują wolność i muszą się tym zachłysnąć. Wszystkim w głowie tylko jedno i jeszcze dużo wody w Wiśle upłynie zanim się to zmieni. Nie generalizuję podobnie jak i Ty, bo osobiście należę do takich, którzy wolą poczekać niż codziennie mieć nowe przygody seksualne. Sam odczułem to na własnej skórze, gdy facet z pozoru dorosły i twierdzący, że chce związku nagle stwierdza, że jest na to za młody i musi się wyszaleć.
    Miłości też nie warto szukać na siłę. Miłość przychodzi w takiej chwili, kiedy się jej najmniej spodziewamy i kiedy jej nie szukamy. Polowanie na miłość nigdy nie daje właściwego partnera. Powoduje tylko tęsknotę i nieszczęście . Miłość nigdy nie jest poza nami. Miłość jest w nas ; ). Nie warto nalegać by przyszła od razu.
    Cieplutkie pozdrowienia od Samotnego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za ciepłe pozdrowienia, od razu cieplej :) Oczywiście na siłe nie trzeba, ale stać biernie i nic nie robić, czekać tylko z założonymi rękoma też nie należy, bo to żadnego efektu nie da ;-) A liczę jednak na życie w parze, nie w pojedynkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Człowiek nie jest stworzony do życia w pojedynkę :) Masz w sumie też rację, że szczęściu należy czasem dopomóc :)

      Usuń

Dzięki za rozmowę :)