wtorek, 7 maja 2013

Igraszki we wspólnej bytności


Majówkę zakończyłem jak większość am Sonntag (w niedzielę). Tego też dnia Adi zadzwonił do mnie co porabiam, dziś wieczorem - odpowiedziałem, że jeszcze planów nie mam, ale zaraz mogę mieć :D Po chwili dodałem to może wpadniesz do mnie? Odpowiedź była możliwa tylko jedna, tak. Dobra to co pijemy Bier (piwo), coś mocniejszego? Koniec końców ustaliliśmy, że ja piwo Adi tylko "drinka" bo być może jeszcze będzie musiał w nocy zawieźć kolegę. Jako przeciwnik jazdy pod wpływem alkoholu, stanowczo zaprotestowałem. Za jakieś pół godziny umówiliśmy się vor dem Geschäft (przed sklepem) by zrobić na ten wieczór małe zakupy. Kupiłem dwa leszki, Adrian kupił jakiegoś "drinka"- gotowca, po czym udaliśmy się do mnie na nową stanciję :D Można było "opić" to miesięczne koczowanie tutaj :)



Obejrzeliśmy trochę zdjęć z Adriana wypadu ze znajomymi nad jeziorko, po czym zaczęliśmy pić nasze trunki :) Adi spalił im Auto (w samochodzie) radio, tak przynajmniej mu się zdaje, więc pokierowałem go gdzie szukać przyczyny, bo może radio wcale nie jest spalone, a bezpiecznie wyskoczył na co wskazywały też inne "dolegliwości" autka.

No dobra na tym poprzestanę, bo po co tam będę się rozpisywał o pikantniejszych doznaniach :) Seks chyba zwykle jest pikantny choć tylko z wierzchu, bo w środku to sama słodycz, której wielu chętnie by zaznało. Tak pozostając jeszcze przy tym temacie, to muszę przyznać, że nigdy wcześniej seks nie przysparzał mi tyle radości, co z Adim. Może to właśnie ein Zeichen (znak), że trafił swój na swego?

Inny taki trochę nie pewny czynnik, to czego tak na prawdę od siebie nawzajem oczekujemy. Ich denke (Zastanawiam się) momentami nach, czy aby moje chęci będą również Jego chęciami, czy aby możemy dążyć do wspólnej bytności? Czy to wszystko może ułożyć się na poważnie, czy Adrian też tego chce.

Czasem ta niepewność co do Jego zamiarów erfüllt mich mit Angst (napawa mnie strachem). Ale póki co to liczę na to, że jednak tak jak ja, to i Adrian chce nie tylko fizycznego zbliżenia, a współistnienia w myśl naszego nieformalnego, niepojętego partnerstwa, cokolwiek to by znaczyło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za rozmowę :)