piątek, 21 marca 2014

szczęśliwy smutek

Od jakiegoś czasu czuję się szczęśliwy - to dziwne uczucie szczęścia i radości. Nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego. Można powiedzieć nic się nie wydarzyło, co poprawiało by mój byt. Ale mimo wszystko próby uszczęśliwienia samego siebie, chociażby przez to, że to szczęście i radość sobie wmawiam nic innego się nie dzieje. 

Wręcz przeciwnie dzieje się ale coś złego - może przesadzam lekko, ale:
1) Problemy z zębami są coraz bardziej męczące. Robiłem jakiś rok, może nawet ponad zęba kanałowo - okazało się u innego dentysty, że odwalił tamten maniane - leczenie było tylko dla picu, a ja 300 zł wywaliłem w błoto. Dziś ząb mnie boli nadal. 
Jakby tego było mało, to po przeciwnej stronie, również jest 6-tka, która mnie boli - trzeba ją robić kanałowo - a to spory koszt ;-( I niestety brak pewności, że wszystko będzie dobrze. Wyrwać można, ale potem mogą się rozejść inne i poskutkuje to, tym, że powstaną szpary - tego nie chcę. 8-ki też próbują się wydostać i nie koniecznie prosto ;-( Wyjście jedno z możliwych to ekstrakcja - koszt 200 zł od sztuki - auuua.
2) Często pojawiające się afty, suchość gardła - jakiś stan wirusowy - lekarz zlecił badanie krwi i moczu. Niektóre z wskaźników lekko były obniżone (poniżej normy). Stwierdził, że powinienem uprawiać jakiś sport na świeżym powietrzu... Niestety na to brakuje mi czasu. Staram się jeść więcej ważyw niż zwykle, ale efektów nie widzę. 
3) Od jakiegoś czasu w okolicach ust pojawiają mi się maluteńkie krostki - na początku pomyślałem może to jakiś pryszcz, ale dziś to już sam nie wiem - co to.
4) Dziś mnie dobiło. Biorąc kąpiel dostrzegłem jakieś rany na swoim członku. Chyba zwariuję. Z nikim się nie spotykam, nie było żadnego zbliżenia, nic i tu nagle coś takiego - ręce mi już opadają nie mam siły na ten mój organizm. 

No i tym sposobem szczęście, które było znikąd zamienia się w smutek i bezradność. 

Szczęśliwi czasu nie liczą
Źródło

6 komentarzy:

  1. Wszystko co napisałeś "tłustym" drukiem, to mógłbym to samo napisać o sobie, przez ostatnie dwa-trzy tygodnie sam próbuje się uszczęśliwiać. Zęby potrafią dać w kość, niestety. Oby wszystkie sprawy związane ze zdrowiem szybko się wyjaśniły i wyleczyły. Przesyłam fluidy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdaje się, że na wszystkie Twoje bolączki jest tylko jedno lekarstwo… taka pewna witamina, wiesz jaka :)
    A tak poważnie. Na afty pomaga płukanie ust naparem z rumianku 4-6 razy dziennie oraz Dentoseptem. Tylko, aby nie przyszło Ci do głowy płukanie innych części ciała tym płynem : p

    atka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie aż taki szalony to nie będę. Na inne części ciała użyłem olejku z liści drzewa herbacianego. Olejek osusza więc może pomoże.

      A na afty spróbuję zastosować tą płukankę.

      Witamina? Oj gadasz;-)

      Usuń
  3. Zdrowie, jesli je się ma , ma się wszystko, a przynajmniej można mieć.Więc zyczę powrtou do zdrowia!
    Ja sam walczyłem tzw. "dołami".Dużo obowiązków a coraz mniej chęci na co kolwiek.Narzekałem , bo co innego robić?!, obiadałem się słodyczami,potem cierpiałem z tego powodu :P a gdy ktoś powiedziął "ogarnij się!"To tak zrobiłem. Wiosenna aura również temu sprzyjała by zacząć się uśmiechać do życia, i gdy tak się uśmiechałem , zostałem okradziony na ponad 1500zł :) no cóż teraz musze walczyć z firmą o odszkodowanie, ale robie wszystko by się znowu nie dołować. Spaceru na świerzym powietrzu tez dobrze robią, sport równie zpomaga się odprężyć.
    Przesyłąm dużo pozytywnej energii !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za rozmowę :)